Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

TBV Start Lublin - Polski Cukier Toruń. Wysoka przewaga i festiwal błędów w końcówce. Polski Cukier przegrał w ostatnich sekundach!

(jp)
Karol Gruszecki większość swoich 11 punktów zdobył w 1. kwarcie
Karol Gruszecki większość swoich 11 punktów zdobył w 1. kwarcie Jacek Smarz
Polski Cukier Toruń miał 14 punktów przewagi, wygraną w Lublinie w kieszeni, ale pozwolił koszykarzom TBV Startu zdobyć 7 punktów w ostatnich 15 sekundach!

TBV Start Lublin - Polski Cukier Toruń 93:91 (20:24, 20:28, 21:16, 32:23)
TBV START: Thomasson 21 (3), Washington 20 (3), 8 as., Upson 13, Borowski 8, Dutkiewicz 4 oraz Dziemba 11 (1), Szymański 5, Czerlonko 5, Gaddefors 3 (1), Mirković 3 (1).
POLSKI CUKIER: Umeh 18 (4), Lowery 14 (2), 7 as., Gruszecki 11 (2), Mbodj 8, Diduszko 4 oraz Cel 25 (1), 5 zb., Śnieg 8, Sulima 3.

Sytuacja kadrowa w Twardych Piernikach wygląda fatalnie. Do Lublina drużyna pojechała bez Łukasza Wiśniewskiego, Aleksandra Perki, Przemysława Karnowskiego. Nie w pełni sił był Krzysztof Sulima, który przed świętami skręcił kostkę. Na ławce mecz zaczął z powodu urazu barku nie mógł zagrać Aaron Cel (MVP ostatniej kolejki), ale na szczęście pojawił się na parkiecie i do przerwy miał 15 pkt na koncie.

Torunianie zaczęli świetnie, dwa razy z dystansu trafił Gruszecki, pod koszami rządził Mbodj. Było 7:16, a gospodarze niespodziewanie rzucali głownie z dystansu, zamiast próbować wykorzystać gorszą rotację pod koszem. Dopiero po przerwie na żądanie i zmianie podkoszowych lublinianie zaczęli rozbijać "trumnę" dwójkowymi akcjami (18:18 w 9. minucie).

W 2. kwarcie torunianie pokazali, że także z dystansu są jedną z najlepszych drużyn w EBL. Po trafieniach Umeha, Lowery'ego i Cela przewaga urosła do 10, a potem nawet do 14 punktów. Do przerwy Polski Cukier miał 8/14 za 3. Byłoby jeszcze lepiej, gdyby nie nie 9 strat do przerwy i kłopoty z Washingtonem, który zdobył w tym czasie aż 15 punktów.

Drugą połową kolejną "trójką" powitał Umeh (40:55), ale potem gospodarze mocniej zainwestowali w defensywę. Po serii nieudanych akcji Polskiego Cukru przewaga stopniała do 6 pkt (51:57) w połowie 3. kwarty. Torunianie mieli ogromne problemy z podwojeniami rywali, nie najlepszy dzień miał Lowery, który podejmował zbyt wiele nerwowych decyzji. Na każdy punkt trzeba było się już ciężko napracować.

Na przełomie 3. i 4. kwarty torunianie pozwolili rywalom na serię 7:0 (68:70 w 32. min.). Co gorsza, gospodarze zaczęli trafiać za 3. Gdy Thomasson trafił z dystansu z faulem TBV Start pierwszy raz objął prowadzenie (75:74).

Końcówka to festiwal błędów, niestety głównie po stronie faworyta. Na 15 sekund przed końcem Polski Cukier prowadził 5 punktami, ale pozwolił trafić trudną "trójkę" Thomassonowi (17 pkt w ostatniej kwarcie), a potem Umeh stracił piłkę przy wyprowadzaniu. Faulowany Borowski trafił wolnego, przy drugim Mbodj zebrał piłkę, ale też zaraz ją stracił. Zostało 5 sekund i Thomasson w ostatniej z nich trafił z 9 metrów!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska