Doskonałe otwarcie obrońcy tytułu
Przystępujący w roli obrońcy tytułu i faworyta do końcowego triumfu Hubert Hurkacz podejmował Aleksandra Szewczenko. Dla obu tenisistów była to druga konfrontacja. W zeszłym sezonie w Dubaju lepszy w trzech setach okazał się ósmy tenisista rankingu ATP. Dla rozstawionego z numerem pierwszym było to pierwsze spotkanie w tegorocznym turnieju ATP 250 w Marsylii, bowiem czołowa ''czwórka'' imprezy nie musiała przedzierać się przez pierwszą rundę.
Z kolei dzisiejszy rywal pokonał ubiegłorocznego finalistę Benjamina Bonziego. Francuz sklasyfikowany na 126. miejscu okazał się gorszy od 56. zawodnika świata już na etapie pierwszej rundy. Szewczenko wygrał 7:6 (4), 6:4.
Przed starciem 26-letni wrocławianin miał na koncie 150 asów serwisowych posłanych w nowym sezonie. Spotkanie Polak rozpoczął od dwóch punktów uzyskanych w tym elemencie. Asy wpłynęły na szybki gem zakończony ,,na sucho''. Kolejne trzy gemy z rzędu również padły łupem Biało-Czerwonego. Chwilę później nastąpił najdłuższym gem przy podaniu Hurkacza. Tym razem triumfował 23-latek, który miał inicjatywę przy większości akcji. Następnie miało miejsce przełamanie powrotne, po czym zakończył seta w gemie numer siedem. Tak jak w przypadku pierwszego gema, obrońca tytułu nie stracił punktu.
''Hubi'' dobbrze prezentował się nie tylko w polu serwisowy (6 asów) , ale również przy siatce, czy w defensywie.
Ćwierćfinał we Francji
W drugiej partii obraz lekko uległ zmianie. Przez pierwsze cztery gemy żaden z zawodników nie potrafił znaleźć sposobu na serwującego. W kolejnym ta sztuka udała się Polakowi. Jednak podczas swojego podania po raz drugi w tym meczu okazał się gorszy. W siódmym gemie również returnujący był dominujący. W tej roli wystąpił Hurkacz. Ostatecznie Polak wykorzystał trzecią piłkę meczową.
Starcie zakończył z trzynastoma asami przy trzech przeciwnika.
Dla Huberta Hurkacza to czwarty występ w Marsylii. Debiutował w 2019 roku. W następnej rundzie rywalem będzie Czech Tomas Machac.
