Tłumy rolników na spotkaniu z ministrem rolnictwa Henrykiem Kowalczykiem w Więcborku [zdjęcia]

W po brzegi wypełnionej sali Centrum Aktywności Seniora w Więcborku, w środę, 31 sierpnia, odbyło się spotkanie z Henrykiem Kowalczykiem, wicepremierem, ministrem rolnictwa i rozwoju wsi. Towarzyszyli mu wojewoda kujawsko-pomorski Mikołaj Bogdanowicz, poseł Bartosz Kownacki i burmistrz Więcborka Waldemar Kuszewski. Rozmawiano o aktualnych problemach rolnictwa, z którymi muszą się mierzyć w ostatnim czasie zarówno gospodarze, rolnicy, hodowcy, pszczelarze jak i ministerstwo: branży trzody chlewnej, wzrastających kosztach produkcji i kryzysie na rynku produkcji nawozów, ubezpieczeniach od suszy czy tzw. zielonym ładzie.

- Rolnicy mają obawy, co do tego europejskiego programu. On nie jest straszny w pierwotnym zapisie, lecz może być kłopotliwy przy indywidualnych rozwiązaniach. Ten europejski zielony ład, zawarty w planie strategicznym, który dziś został formalnie zatwierdzony, nie zawiera twardych zapisów, lecz deklaracje – nadmienił Kowalczyk.

Wspomniał też o złożonej deklaracji, by rolnicy, przechodząc na emeryturę nie musieli przekazywać gospodarstwa. Taka jest możliwość od 15 czerwca. Przy okazji ministerstwo wprowadziło zmiany w świadczeniach zdrowotnych, jednak jak podkreślił minister, przed rządem stoi waloryzacja emerytur.

- Niestety, ten rok pokazał, że waloryzacja emerytur rolniczych a pracowniczych nam się „rozjechała”. Pracujemy nad ustawą, która wyrówna dysproporcje – zapowiedział.

Na spotkanie z przedstawicielem rządu przyjechali nie tylko rolnicy z powiatu sępoleńskiego, ale też okolicznych miejscowości, na przykład Mroczy czy Koronowa, którzy przedstawili mu swoje problemy.

- Dla mnie dziś najważniejsza kwestia to ta dotycząca azotu. Powiedział pan, że będziecie iść w tym kierunku, by określić normalną cenę nawozu. Wpisuję się w ten głos doradczy – mam prośbę, byście podjęli odważne decyzje i przeznaczyli pieniądze nie na dopłacanie do nawozów, tylko wpłynęli na spółki skarbu państwa, określili cenę nawozu i limit na gospodarstwo wynikające z planu nawozowego. To uratuje i rolników, i konsumentów – zaapelował rolnik z gminy Mrocza.

Minister rolnictwa odpowiedział, że w tym kierunku rządzący chcą iść, lecz na razie szczegółów nie może ujawnić.

Jeden z uczestników wspomniał o planach inwestycyjnych biogazowni, która miała powstać na granicy Sośna i Mroczy oraz elektrowni wiatrowej. Dopytywał o przeszkody, m.in. z sieciami energetycznymi i czerpaniu zysków przez obcy kapitał zamiast rolnika.

- Owszem, mamy niestety problemy z sieciami energetycznymi. Operatorzy sieci niechętnie dopuszczają energię odnawialną: fotowoltaikę, biogazownię, wiatraki. Problem też tkwi w protestach społecznych. My chcemy dotować rolników w ramach krajowego planu odbudowy na energię odnawialną nawet do 50 procent – zapowiedział Henryk Kowalczyk.

Zdaniem gospodarzy do poprawki nadaje się także prawo, które zmieniło m.in. stawki za świadectwa weterynaryjne. Zmiana przepisów doprowadziła do znacznego wzrostu stawek dla gospodarzy utrzymujących powyżej 50 sztuk świń. Rolnicy poruszyli też problemy ustawy odorowej, lokalnego przetwórstwa ekologicznego i ubezpieczeń od suszy.