Według naszych informacji - trwają zaawansowane rozmowy z Jasonem Doylem. Niektóre źródła twierdzą, że umowa jest już wynegocjowana i teraz wszystko zależy od wyniku barażu z Wybrzeżem. Jeżeli Get Well obroni miejsce w PGE Ekstralidze - a to w tej chwili jest znacznie mniej pewne, niż w ubiegłym tygodniu - to właśnie skuteczny Australijczyk będzie pierwszym wzmocnieniem drużyny.
Pędzący po mistrzostwo świata Australijczyk jeszcze niedawno sugerował, że nie zamierza się ruszać z Zielonej Góry, ale najwyraźniej ostatnio zmienił zdanie. Wpływ na to ma zapewne kiepska kondycja klubu, o której coraz głośniej mówi się w środowisku. Po meczu o brąz ze Stalą Gorzów rozstanie już oficjalnie potwierdził Jarosław Hampel.
Doyle Motoarenę odwiedził w ubiegłym tygodniu. Głównie potrenować przed Grand Prix Polski, ale przy okazji negocjowano kontrakt na przyszły sezon.
ZOBACZ: Get Well - Wybrzeże - tak wyglądał baraż na Motoarenie
Doyle także dał do zrozumienia w Zielonej Górze, że bierze pod uwagę zmianę klubu. Jeśli nie Get Well, to na pewno będzie miał inne, ciekawe oferty. Mógłby być np. świetną opcją dla beniaminka z Tarnowa.
10 tysięcy kibiców na Motoarenie. Oni wierzą do końca. Byliś...
Doyle właśnie w Toruniu zaczynał karierę w PGE Ekstralidze. W sezonie 2015 miał średnią 1,80. Nieźle jak na debiutanta, ale wtedy torunianie wybrali w jego miejsce Martina Vaculika. To była fatalna decyzja: Słowak miał przeciętny sezon na Motoarenie, a Doyle w Falubazie stał się jednym z najlepszych żużlowców PGE Ekstraligi (w poprzednim sezonie średnia 2,26, w tym 2,07).