Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Emerytowany policjant doznał urazu w pociągu. O odszkodowanie musiał walczyć

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Pociąg gwałtownie ruszył akurat wtedy, gdy pan Piotr lokował ciężki bagaż na górnej półce. Doznał poważnego urazu barku i ostatecznie stal się osobą niepełnosprawną.
Pociąg gwałtownie ruszył akurat wtedy, gdy pan Piotr lokował ciężki bagaż na górnej półce. Doznał poważnego urazu barku i ostatecznie stal się osobą niepełnosprawną. pixabay
Pan Piotr, emerytowany policjant, wracał z pracy pociągiem. Ten ruszył gwałtownie akurat wtedy, gdy mężczyzna lokował na półce 10-kilogramowy bagaż. Doznał urazu barku i stał się osobą niepełnosprawną. O odszkodowanie za nieszczęśliwy wypadek musiał jednak z ubezpieczycielem walczyć w sądzie.

Zobacz wideo: Dramatyczne dane dotyczące zgonów w Polsce

od 16 lat

3900 zł plus odsetki - takie odszkodowanie przyznał ostatecznie panu Piotrowi Sąd Rejonowy w Toruniu. Pieniądze za nieszczęśliwy wypadek ma mu wypłacić ubezpieczyciel. Mężczyzna objęty był grupowym ubezpieczeniem "Program Policja 2015 - Emeryt". Ubezpieczyciel odszkodowania mu odmawiał, twierdząc, że uszczerbek na zdrowiu to wynik wyłącznie wcześniejszych schorzeń barku, a nie wypadku w pociągu. Sąd uznał inaczej.

Polecamy

Co się wydarzyło w pociągu relacji Bydgoszcz-Toruń?

2 czerwca 2019 roku pan Piotr wracał z pracy do Torunia pociągiem z Bydgoszczy. Miał ze sobą solidny bagaż: ważącą około 10 kilogramów torbę, w której znajdował się komplet zimowego umundurowania. Akurat jedną ręką usiłował ulokować ten bagaż na górnej półce, gdy pociąg gwałtownie ruszył. Pasażer stracił równowagę i aby nie upaść, chwycił za poręcz bagażnika. Wtedy poczuł silny, rwący ból w prawym barku i jego okolicach.

Skutki tego zdarzenia dla pana Piotra były naprawdę przykre. "Z powodu narastającego bólu rozpoczął proces leczenia. Stosował zalecone przez lekarzy środki farmakologiczne, jak również uczestniczył w zabiegach rehabilitacyjnych. Został zakwalifikowany na zabieg operacyjny, który nie doszedł jednak do skutku z uwagi na pandemię. Z powodu pogarszającego się stanu zdrowia, związanego z upośledzeniem narządu ruchu, otrzymał orzeczenie o stopniu niepełnosprawności" - odnotował Sąd Rejonowy w Toruniu.

A ubezpieczyciel odszkodowania odmawiał... Dlaczego?

Pan Piotr był przekonany, że należy mu się odszkodowanie za wypadek, który spotkał go podczas powrotu z pracy. Jak wspomnieliśmy na wstępie, objęty był grupowym ubezpieczeniem "Program Policja 2015-Emeryt". Umowa ubezpieczenia podstawowego została tutaj rozszerzona m.in. o dodatkowe ubezpieczenie na wypadek trwałego uszczerbku na zdrowiu spowodowanego nieszczęśliwym wypadkiem.

Niestety, mężczyzna w swoich oczekiwaniach srodze się rozczarował. Cóż tego, że doznał urazu baraku, musiał się długo leczyć i rehabilitować, a finalnie otrzymał orzeczenie niepełnosprawności. Ubezpieczyciel stwierdził, że wszystko to było skutkiem wcześniej już leczonych schorzeń ręki, a nie wypadku w pociągu. Takie wnioski wysnuł, jak informował, na podstawie analizy dokumentacji medycznej.

Nie pomogło złożenie reklamacji - ubezpieczyciel obstawał przy swojej odmowie. Pan Piotr nie miał zatem wyboru i o odszkodowanie poszedł walczyć do sądu.

Wyrok: odszkodowanie się należy, bo zajście w pociągu przyczyniło się do uszczerbku na zdrowiu

Sprawą zajmował się X Wydział Cywilny Sądu Rejonowego w Toruniu. Tutaj nie tylko analizowano medyczne dokumenty leczenia, ale i opinię biegłego medyka. Za bezsporne uznano, że - owszem - już przed krytycznym czerwcowym dniem pan Piotr miał zmiany zwyrodnieniowe barku.

- Jednak na uraz, do którego doszło na skutek zdarzenia z dnia 2 czerwca 2019 roku, to jest zerwanie ścięgna mięśnia nad i podgrzebieniowego, miały one tylko częściowy wpływ. Sąd uznał za zasadny wskazany przez biegłego na podstawie tabeli norm oceny procentowej (załącznik do ogólnych warunków grupowego ubezpieczenia na życie typ P) stopień trwałego uszczerbku na zdrowiu w wysokości 15 procent. Stopień ograniczenia funkcji barku wynikający z dokumentacji medycznej nie dawał podstaw do uznania wyższego uszczerbku. Tym samym, sąd opierając się na opinii biegłego lekarza ortopedy, uznał, że zdarzenie z dnia 2 czerwca 2019 roku stanowiło przyczynę zewnętrzną i odpowiadało za połowę trwałego uszczerbku na zdrowiu, tj. 7,5 procent - uznała sędzia Magdalena Skinder.

Panu Piotrowi, według tych wyliczeń, przyznano 3900 zł odszkodowania, z odsetkami. Dodajmy, że wnosił w pozwie o 12 tys. zł. Ubezpieczyciel walczyć w sądzie do końca, podważając także opinię biegłego ortopedy. Sądu jednak swoją argumentacją nie przekonał.

Polecamy nasze grupy na Facebooku:

Wyrok w tej sprawie, wraz z uzasadnieniem, opublikowany został 15 września w Portalu Orzeczeń Sądowych i oznaczony jako nieprawomocny.

PS Imię mężczyzny zostało w tekście zmienione.

WAŻNE. Z uzasadnienia wyroku: wypadek w pociągu winny w połowie

  • *Sporną kwestią w niniejszej sprawie było to czy zgłoszony przez powoda uszczerbek na zdrowiu należy zakwalifikować jako skutek nieszczęśliwego wypadku z dnia 2 czerwca 2019 roku, czy też jako leczenie stanu chorobowego w obrębie prawego barku w postaci zmian zwyrodnieniowych - zaznacza sąd.
  • *Sąd opierając się na opinii biegłego lekarza ortopedy uznał, że zdarzenie z 2 czerwca 2019 roku stanowiło tzw. przyczynę zewnętrzną i odpowiadało za połowę trwałego uszczerbku na zdrowiu mężczyzny.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: Emerytowany policjant doznał urazu w pociągu. O odszkodowanie musiał walczyć - Nowości Dziennik Toruński

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska