Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Odurzona psychotropami i medyczną marihuaną spowodowała kraksę pod Toruniem. Jest wyrok sądu!

Małgorzata Oberlan
Małgorzata Oberlan
Za prowadzenie samochodu pod wpływem środka odurzającego  kobieta skazana została w Toruniu na 8 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 2 lata próby. Zapłacić ma też 5 tysięcy zł świadczenia na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej. Przez 3 lata obowiązuje ją również zakaz kierowania wszelkimi pojazdami.
Za prowadzenie samochodu pod wpływem środka odurzającego kobieta skazana została w Toruniu na 8 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 2 lata próby. Zapłacić ma też 5 tysięcy zł świadczenia na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej. Przez 3 lata obowiązuje ją również zakaz kierowania wszelkimi pojazdami. pixabay.com
Prawdziwy koktajl psychotropowy miała we krwi kobieta, która spowodowała kolizję, nakrzyczała na pokrzywdzoną w niej osobę i... odjechała do mechanika. Tam ją zatrzymano, a niedawno osądzono w Toruniu.

Biegłym sądowym rzadko zdarza się pochylać nad takimi wynikami badań krwi. Sprawczyni kolizji pod Toruniem odurzona była prawdziwym koktajlem z leków psychotropowych i medycznej marihuany. Cudem można nazwać to, że 9 września 2022 roku nikogo na drodze poważniej nie skrzywdziła, a "tylko" doprowadziła do kolizji.

Niedawno pani B.K stanęła przed Sądem Rejonowym Toruniu. Uznana tutaj została za winną przestępstwa opisanego w artykule 178a par. 1 Kodeksu karnego, czyli prowadzenia pojazdu w stanie nietrzeźwości lub pod wpływem środka odurzającego. Skazana została na 8 miesięcy więzienia w zawieszeniu i dostała 3-letni zakaz kierowania wszelkimi pojazdami.

- Powszechną wiedzą jest to, że prowadzenie pojazdów pod wpływem środków odurzających może stanowić przestępstwo i nie ma tutaj znaczenia informacja od lekarza czy ulotka dołączona do leku - zaznaczył uzasadniając wyrok sędzia Marcin Czarciński z Sądu Rejonowego w Toruniu.

Odurzona i agresywna kobieta za kierownicą. Jak wyglądała ta kolizja pod Toruniem?

Pani B.K odurzona mieszanką różnych leków psychotropowych kierowała volkswagenem 9 września 2022 roku, wyjeżdżając z Torunia droga krajową. Już za rogatkami miasta nie zachowała ostrożności przed skrzyżowaniem. Gdy inne pojazdy hamowały, ona uderzyła w tył poprzedzającego ją innego volkswagena. Co zrobiła?

Jak odnotował sąd w opisie sprawy, polegając na zeznaniach kobiety pokrzywdzonej w tej kolizji, pani B.K. krzyczała, wymachiwała rękoma i przekonywała, by nie wzywać policji. Była pobudzona, zachowywała się irracjonalnie, a następnie... odjechała do warsztatu samochodowego.

To tam właśnie, u mechanika, została zatrzyma przez policję, którą o sprawie zawiadomiła pokrzywdzona. Już proste badanie śliny narkotestem wskazało, że pani B.K jest przynajmniej pod wpływem opiatów. "Ciekawsze" wyniki przyniosły jednak pobrane od kobiety próbki krwi. Czego tam nie było!

Klonazepam, morfina, THC i inne środki - pod wpływem takiej mieszkanki znajdowała się kobieta

We krwi biegli stwierdzili mieszankę rozmaitych substancji. Były to między innymi morfina, klonazepem oraz THC. W jakich stężeniach? Niektóre mieściły się w normie. Wszystkie jednak - nawet przypisane przez lekarza, nawet brane dokładnie z jego wytycznymi, oddziałują na psychomotorykę kierowcy i nie bez powodu w ulotkach ostrzega się, by nie prowadzić po ich zażyciu pojazdów. Koktajl z tylu leków, w tym także z medycznej marihuany, może być naprawdę niebezpieczny.

Skąd taki koktajl znalazł się w organizmie pani B.K? Kobieta tłumaczyła, że się leczy i zażywa to, co ma przypisywane przez specjalistów. Ale też tym, że z działania niektórych środków (w sensie tzw. skutków ubocznych) nie zdawała sobie sprawy. Prokuratura i Sąd Rejonowy w Toruniu poczyniły jednak na jej temat dodatkowe ustalenia.

- W toku postępowania przygotowawczego B. K. została poddana badaniom przez biegłych lekarzy psychiatrów, którzy nie stwierdzili u niej objawów choroby psychicznej. Biegli rozpoznali u niej uzależnienie od heroiny i leków (benzodwuazepiny) oraz zaburzenia depresyjno-lękowe w wywiadzie - odnotował sędzia Marcin Czarcińaski.

Zdaniem biegłych jednak, mimo tych problemów, krytycznego dnia oskarżona miała zachowaną zarówno zdolność rozumienia znaczenia czynu, jak i zdolność pokierowania swoim postępowaniem. "Znajdowała się pod wpływem działania środka odurzającego, którego skutki była w stanie przewidzieć" - odnotowano.
Więcej informacji z Torunia i okolic przeczytasz >>>TUTAJ<<<<

Sąd w Toruniu: "Stanowiła zagrożenie dla innych na drodze"

Za prowadzenie samochodu pod wpływem środka odurzającego - w stężeniu odpowiadającym analogicznemu, zabronionemu stanowi nietrzeźwości - kobieta skazana została na 8 miesięcy więzienia w zawieszeniu na 2 lata próby. Zapłacić ma też 5 tysięcy zł świadczenia na Fundusz Pomocy Pokrzywdzonym i Pomocy Postpenitencjarnej. Przez 3 lata obowiązuje ją również zakaz kierowania wszelkimi pojazdami.

-Oskarżona mając pełną świadomość, że znajduje się pod wpływem środków działających podobnie do alkoholu, kierowała pojazdem po drodze, stwarzając realne zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego. Konsekwencją tego było spowodowanie kolizji drogowej - podsumował sędzia Marcin Czarciński w uzasadnieniu wyroku.

Istotnymi w tej sprawie są też opinie biegłych medyków. Ci podkreślili, że wszystkie leki oddziałujące na psychikę, także medyczna marihuana, nawet przypisywane przez najlepszych lekarzy i brane pod ich kontrolą, mają swoje skutki uboczne. Już ten fakt powoduje, że w trakcie terapii takimi środkami zachować trzeba szczególną ostrożność. A często po prostu - zgodnie ze wskazaniem - nie siadać za kierownicą.

Wyrok w tej sprawie, wraz z uzasadnieniem, opublikowany został 21 grudnia ub.r w Portalu Orzeczeń Sądowych i oznaczony jako nieprawomocny.

Polecamy: Dzieje się w Toruniu. Najlepsze zdjęcia fotoreporterów >>> TUTAJ <<<

WAŻNE. O medycznej marihuanie z uzasadnienia wyroku:

"Jak trafnie wskazał biegły w opinii tzw. "medyczna marihuana" nie cechuje się innym działaniem niż inne produkty z THC. (...). Jedyna różnicą jest stężenie sumy delta-9 - THC, które w "medycznej marihuanie" wynosi ok. 18-20 procent, podczas gdy w materiale "ulicznym" waha się w granicach od 0,1 do 25 procent. Wiedzą powszechną jest natomiast to, że prowadzenie pojazdów pod wpływem środków odurzających może stanowić przestępstwo i nie ma tutaj znaczenia informacja od lekarza czy ulotka dołączona do leku. Odnotować też trzeba, że fakt negatywnego wpływu substancji ujawnionych we krwi oskarżonej na organizm jest stwierdzony normatywnie, skoro zostały wymienione w rozporządzeniu Ministra Zdrowia z 16 lipca 2014 r. w sprawie wykazu środków działających podobnie do alkoholu oraz warunków i sposobu przeprowadzania badań na ich obecność w organizmie (Dz. U. poz. 948)" - zaznaczył sąd w uzasadnieniu wyroku.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Najlepsze atrakcje Krakowa

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska