Obejrzyj: Tak wygląda Toruń z Oka Kopernika na Jordankach

5 lat bezwzględnego więzienia i 30 tysięcy zł tytułem częściowego zadośćuczynienia za krzywdy dla konkubiny - taki wyrok dla Jacka G. wydał 15 marca br. Sąd Okręgowy w Toruniu.
47-letni recydywista został uznany za winnego napaści z nożem na swoją partnerkę, której skutkiem stało się oszpecenie jej twarzy i spowodowanie u niej ciężkich uszkodzeń ciała oraz choroby realnie zagrażającej życiu. Cios w wątrobę spowodował ostry wstrząs krwotoczny, którego mogła nawet nie przeżyć, gdyby nie skuteczna pomoc medyczna.
Burzliwy związek i alkohol na stole. Potem on chwycił za nóż
Jacek G. to recydywista. W przeszłości odbywał już wiele kar. Siedział już między za innymi za ciężkie pobicie i nieumyślne spowodowania śmierci. Ostatnią karę więzienia skończył odbywać w marcu 2020 roku. Wyszedł na wolność, znalazł sobie narzeczoną. Z tą 36-letnia kobietą związek tworzył około roku, gdy zgotował jej koszmar.
- Piękne kościoły we wsiach i miasteczkach naszego województwa. Zobaczcie zdjęcia!
- Gwiazdorski sparing na Motoarenie, w niedzielę Kryterium Asów. GKM odwołuje sparing
- Toruńskie Anioły nad Bydgoskim Przedmieściem. Mieczysław Wilczewski maluje i opisuje
- Toruń. Była sekretarka w Wydziale Paszportowym MO winna kłamstwa lustracyjnego! Wyrok
Do dramatycznych wydarzeń doszło w jednej z kamienic w Grudziądzu 20 stycznia 2022 roku. Tego dnia para biesiadowała przy alkoholu. Jedli, pili, kłócili się. W pewnym momencie on chwycił za nóż i... Wypadki potoczyły się błyskawicznie.
Konkubina przyjęła od Jacka G. dwa ciosy. Jeden w twarz - nim pocięta została od żuchwy aż do skroni. Jak potem ustaliła prokuratura i sąd, ten cios naruszył nerwy i spowodował trwałe oszpecenie - asymetrię twarzy.
Drugi cios napastnik zadał kobiecie w brzuch. Ostrze noża wbiło się w wątrobę. Skutki były bardzo poważne. Gdyby nie koleżanka, która w miarę szybko przybyła do opisywanego mieszkania i wezwała pomoc, nie wiadomo, co byłoby dalej. Konkubina trafiła do szpitala z ostrym wstrząsem krwotocznym.
Prokuratura: był pijany, ale poczytalny. Tak też orzekli biegli
Zaraz po tym zajściu Jacek G. został zatrzymany przez policję, a następnie tymczasowo aresztowany. Z tego aresztu od stycznia 2020 roku nie wypuszczono go do dziś.
Akt oskarżenia w jego sprawie przygotowała Prokuratura Rejonowa w Grudziądzu. -Jacek G. nie przyznawał się do zarzucanego mu czynu. Podczas przesłuchań przedstawiał własną wersję zdarzeń, którą też w trakcie postępowania zmieniał. Zmierzało to do umniejszenia jego winy w tym zdarzeniu - przekazywała nam prokurator Magdalena Chodyna, zastępca prokuratora rejonowego.
Polecamy
- Oglądasz tak telewizję? Abonament RTV Cię nie obowiązuje, a więc nie musisz go płacić
- Są prokuratorskie zarzuty dla Tomasza M., byłego prezesa Portu Lotniczego Bydgoszcz!
- Poślizg na murze w Toruniu. Kiedy skończą się problemy z budową Teatru Muzycznego?
- Halowe mistrzostwa świata w 2026 roku w Toruniu! Bydgoszcz też zyska!
47-latek został poddany też obserwacji sądowo-psychiatrycznej. Z opinii wynikało, że był poczytalny. - W chwili popełniania czynu był pod wpływem alkoholu, ale ponieważ znał jego działanie i mógł przewidzieć swoje zachowanie okoliczność ta nie ma wpływu na ocenę jego postępowania w tym czasie - zaznaczała prokurator Magdalena Chodyna.
Wyrok: 5 lat za kratami i zapłata za krzywdy. Odsiadka w systemie terapeutycznym
Ogłoszony 15 marca br. wyrok w Sądzie Okręgowym w Toruniu uznaje winę Jacka G. i skazuje go na 5 lat bezwzględnego więzienia. Do tego okresu sad zaliczył mu czas tymczasowego aresztowania od stycznia 2020 roku. Do odsiadki recdydywista ma zatem niecałe 3 kolejne lata.
Karę Jacek G. ma na mocy wyroku odbywać w systemie terapeutycznym. Ma kłopoty nie tylko z alkoholem. Poza tym ma pokrzywdzonej przez siebie kobiecie zapłacić 30 tys. zł częściowego zadośćuczynienia za doznane krzywdy. Wyższej sumy była partnerka może dochodzić w przyszłości na drodze postępowania cywilnego. Ale czy Jacek G. będzie miał kiedykolwiek pieniądze na to, by jej zapłacić?
Na razie nie wiadomo, jak dokładnie skończy się ta sprawa. -Wyrok jest nieprawomocny. Wniosek o jego uzasadnienie na piśmie złożył obrońca oskarżonego - przekazuje Jarosław Szymczak, asystent rzecznika Sądu Okręgowego w Toruniu.
Możliwe, że apelacje rozważy też prokuratura z uwagi na wysokość kary pozbawienia wolności. Do tematu wrócimy.
Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku: