Mowa o "Panoptikonie" Marcina Gładycha i Krystiana Wieczyńskiego.
Film będzie opowiadał historię Torunia i kraju przez pryzmat losów pięciu grup więźniów, osadzonych w różnych okresach w toruńskim "okrąglaku".
Przeczytaj także: Władze muzeum zatrzasnęły filmowcom drzwi przed nosem
Ich historie obejmują prawie cały XX wiek. Akcję rozpoczyna rok 1901 i proces Filomatów Pomorskich, walczących z Prusakami o polskość. W kolejnej odsłonie, która przypada na rok 1920, zobaczymy osoby aresztowane w dniach odzyskania przez Polskę niepodległości. Sceny z września 1939 opisują losy Leona Raszei, ostatniego przedwojennego prezydenta Torunia, a sceny dotyczące lat 1945-47 przedstawią historię kpt. Sylwana Stankiewicza z toruńskiej AK.
Filmowa opowieść zakończy się w czasie procesu morderców ks. Jerzego Popiełuszki, osadzonych w toruńskim "okrąglaku" w latach 1984-1985.
Twórcy "Panoptkionu" podczas najbliższego castingu będą szukać osób, które wystąpią w drugiej części filmu, która toczy się w 1920 r. W ramach tego epizodu kręcone będą sceny związane z grupą gimnastyczną Towarzystwa "Sokół", sceny z walk powstańców wielkopolskich oraz prezentacje grupy teatralnej sprzed 90 lat.
Kandydaci muszą spełnić kilka warunków - powinni mieć od 16 do 25 lat i być w dobrej kondycji fizycznej, ponieważ jako filmowi gimnastycy będą mieli do wykonania m.in. ćwiczenia na równoważni i skoki przez kozła. Przyszli statyści nie mogą mieć tatuaży w widocznych miejscach ani farbowanych włosów. Słowem: ich wygląd powinien być jak najbardziej naturalny.
Casting odbędzie się w najbliższą niedzielę, w godz. 14-16, w klubie NRD przy ul. Browarnej 6 w Toruniu. Osoby niepełnoletnie muszą przedstawić zgodę rodziców na udział w przesłuchaniu.
Jak zapowiada reżyser, to przedostatnia szansa, by wystąpić w "Panoptikonie". - Na wiosnę, w kwietniu lub w maju będziemy szukać osób, które zagrają w pierwszym filmowym epizodzie - mówi Marcin Gładych. - Będzie to pewnie najtrudniejsze, bo moda od 1901 r. przeszła prawdziwą rewolucję. Część zaprzyjaźnionych statystów już teraz zapuszcza wąsy i baczki, bo przy technologii HD nie ma mowy o sztucznym zaroście. Doklejone wąsy od razu byłoby widać.
Prace nad "Panoptikonem" są już bardzo zaawansowane. Filmowcy są już w połowie realizacji zdjęć, a niedawno przystąpili do wstępnego montażu nakręconego materiału. Premierę zaplanowano na 11 listopada.
Czytaj e-wydanie »