Strażak pokłócił się z żoną, Ewą, we wrześniu minionego roku. Według śledczych wcześniej zażył porcję amfetaminy i wypił dwa piwa. Chciał poważnie porozmawiać z żoną. Do rozmowy jednak nie doszło - mężczyzna uderzył żonę pięścią w twarz - co najmniej 5 razy. Potem chwycił ją za szyję i udusił. Ciało owinął folią i najpierw ukrył w zaroślach, a potem zakopał.
Po kilku dniach Paweł M. przyznał się do winy. Nigdy wcześniej nie był karany, w pracy miał opinię bardzo dobrego strażaka. Udostępnij
może dlatego,że to na serio fajny facet i dobry człowiek, a nie wszyscy wiedzą jak w ich małżeństwie na prawdę było... bo o zmarłych źle się nie mówi, ale nie powinno się ich też nazbyt wybielać...
G
Gość
A dlaczego 14 lat?Jakie jest uzasadnienie tak łagodnego wyroku?!!!
Plotki, sensacje i ciekawostki z życia gwiazd - czytaj dalej na ShowNews.pl