Smaki Kujaw i Pomorza - sezon 4 odcinek 12

"Skrajnie wychudzony psi szkielet" - w takim stanie zastali toruńscy animalsi psa Bobika wiosną ubiegłego roku w mieszkaniu na toruńskim Rubinkowie, zajmowanym przez 32-letniego Pawła A. Mimo podjętej interwencji i wysiłków weterynarzy pies zmarł.
Polecamy
Prokuratura Rejonowa Toruń Wschód oskarżyła mężczyznę o znęcanie się nad zwierzęciem ze szczególnym okrucieństwem. Dziś (19 maja) zakończył się jego proces. Pawła A. w Sądzie Rejonowym w Toruniu nie było — nie miał takiego obowiązku. Na sali, wśród publiczności, obecna była jednak jego matka — podobnie jak na poprzednich rozprawach.
Oskarżyciele i obrona wygłosili mowy końcowe. O co wnosili dziś dla oskarżonego?
Prokuratura i animalsi: po pierwsze 5 lat bezwzględnego więzienia
Zarówno w ocenie prokuratury, jak i Toruńskiego Towarzystwa Ochrony Praw Zwierząt, reprezentowanego przez adwokat Anitę Engler, wina Pawła A. jest bezsporna, a okoliczności łagodzących brak. Stąd żądanie surowej kary.
Polecamy
Prokurator Joanna Becińska i wspomniana prawniczka animalsów zgodnie zażądały dla oskarżonego kary 5 lat bezwzględnego więzienia, a także zakazu posiadania wszelkich zwierząt przez 15 lat. To najdłuższy możliwy okres, który przewiduje polskie prawo. Do tego mężczyzna miałby zapłacić 30 tys. zł nawiązki na rzecz organizacji broniącej praw zwierząt i zostać obciążonym kosztami całego postępowania.
- Poza tym wnieśliśmy o podanie wyroku do publicznej wiadomości poprzez ogłoszenie go w mediach ogólnopolskich — podkreśla adwokat Anita Engler. - Nie ma naszej ocenie żadnego usprawiedliwienia dla tego mężczyzny. Świadomie wziął psa, wiedział o jego chorobie. To jego zaniedbania doprowadziły do śmierci zwierzęcia.
Dodajmy, że TTOPZ miało w procesie status oskarżyciela posiłkowego.
Obrońca Pawła A. wniósł o całkowite uniewinnienie swojego klienta
Od początku sprawy Paweł A. nie przyznaje się do winy. Broni go adwokat z Płocka, skąd pochodzi rodzina mężczyzny. W śledztwie i procesie, w ramach obrony, podnoszone są takie okoliczności jak wcześniejsze choroby zwierzęcia i dbałość pana o psa.
Polecamy
Przypomnijmy, że Paweł A. na początku był tymczasowo aresztowany na 3 miesiące. Potem jednak został zwolniony z aresztu i odpowiada przed sądem z wolnej stopy. Dziś (19.05) obrońca oskarżonego wniósł o jego uniewinnienie.
Wyrok ogłoszony zostanie 2 czerwca w Sądzie Rejonowym w Toruniu. Do tematu zatem wrócimy.
WAŻNE. Tak wyglądała interwencja animalsów:
- Zgłoszenie o dramacie wychudzonego psa w typie shar pei Toruńskie Towarzystwo Ochrony Praw Zwierząt dostało 9 kwietnia 2021 roku, ok. godziny 21.30. - Po nitce do kłębka udało nam się dotrzeć do tego, kim jest właściciel i jak do tego mieszkania się dostać. Z samego rana w sobotę tam pojechaliśmy – relacjonował Piotr Korpal, prezes TTOZ.
- Drzwi otworzył właściciel mieszkania. Właściciela psa nie było wtedy w środku. - To, co zobaczyliśmy, trudno opisać. Skrajnie wychudzony pies, który nie był w stanie się podnieść, leżał na kanapie w swoich odchodach. Nie kontaktował. Wyglądał dużo gorzej niż na zdjęciach, które otrzymaliśmy dzień wcześniej – mówił Piotr Korpal. - Był skrajnie wycieńczony, niedożywiony. Według informacji, jakie uzyskaliśmy, nie jadł od pięciu dni.
- Mimo wysiłków weterynarzy psa Bobika nie udało się uratować.
Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku: