Zobacz wideo: Waloryzacja 2022 - od marca podwyżki

Jak się okazuje, Prokuratura Rejonowa Toruń Centrum Zachód w mowie końcowej procesu wnosiła o karę dla Michała K. podobną do tej, jaką 9 lutego br. wymierzył mu ogłaszając wyrok Sąd Rejonowy w Toruniu.
-Prokurator wnosił o wymierzenie oskarżonemu kary 1 roku pozbawienia wolności z warunkowym zawieszeniem jej wykonania na okres 3 lat, orzeczenie zakazu prowadzenia pojazdów mechanicznych na okres 3 lat, orzeczenie nawiązki na rzecz jednego pokrzywdzonego w kwocie 10 tysięcy zł. Zapadły wyrok prokurator ocenił jako słuszny, stąd nie wnosił o sporządzenie jego pisemnego uzasadnienia. Apelacja nie jest planowana - przekazuje prokurator Andrzej Kukawski, rzecznik toruńskiej prokuratury.
- Strażacy z OSP Kamionki Duże solidarni z Ukrainą. Przekazali wóz strażacki
- Rosyjscy i Białoruscy hokeiści KH Energi wydali oświadczenie! NIE wojnie!
- "Wojsko Polskie nie prowadzi mobilizacji”. MON ostrzega przed fałszywymi SMS-ami
- Alina i Siergiej z dziećmi uciekli przed wojną! Kilka dni nie wychodzili z piwnicy
Co się wydarzyło na Szosie Chełmińskiej? Jaki dokładnie wyrok zapadł w pierwszej instancji?
Do tragedii doszło 13 listopada 2020 roku na pasach na Szosie Chełmińskiej w Toruniu. 21-letni wówczas Michał K. pędził swoim audi A4 z prędkością ok. 110 km/h - tak ustalili biegli. Potrącił rowerzystę, który swoim elektrycznym jednośladem przejeżdżał przez przejazd dla rowerów. Obrażenia 69-letniego mężczyzny były tak ciężkie, że mimo wysiłków lekarzy zmarł w szpitalu.
9 lutego br. Sąd Rejonowy w Toruniu wydał wyrok w tej sprawie. Sędzia Hanna Mincer uznała kierowcę za winnego spowodowania wypadku ze skutkiem śmiertelnym. Kara? Rok więzienia w zawieszeniu na trzy lata próby, 4-letni zakaz kierowania pojazdami oraz po 10 tys. zł dla trzech pokrzywdzonych (członków rodziny zmarłego).
- Taki wyrok to przyzwolenie na śmiertelnie niebezpieczną jazdę dla innych i jasny sygnał dla młodych kierowców, że pierwszy w życiu wypadek, nawet z tak tragicznym skutkiem, nie będzie się wiązał z poważnymi konsekwencjami karnymi - mówi "Nowościom" adwokat Marcin Siwek, reprezentujący rodzinę zmarłego. I zapowiada apelację.
- Uwaga! GIS wycofał te produkty ze sklepów! Masz je w domu? Wyrzuć!
- Dryła: "Z zawodnikiem reprezentującym morderców się nie gra, nie podaje ręki"
- Wielka radość w Czerniewicach! Matka z Ukrainy, 4 dzieci i psy wreszcie dotarli
- "W żyłach mojego syna płynie ukraińska krew". Przejmujący wpis Wojciecha Szczęsnego
Młodemu kierowcy groziło mu do 8 lat więzienia. Dlaczego dostał "rok w zawiasach"?
Prokuratura oskarżyła Michała K. za spowodowanie wypadku ze skutkiem śmiertelnym i winnego takiego przestępstwa uznał go sąd. Za czyn ten, opisany w art. 177 par. 2 Kodeksu karnego, prawo przewiduje karę od 6 miesięcy do 8 lat więzienia. Dlaczego młody kierowca usłyszał łagodny wyrok?
Jak przekazuje adwokat Marcin Siwek, znane są mu na razie ustne motywy uzasadnienia wyroku. O pisemne wystąpił do sądu i przeanalizuje je przed przygotowaniem apelacji. Wiadomo, że sędzia Hanna Mincer pod uwagę wzięła: młody wiek sprawcy, jego dotychczasową niekaralność oraz fakt, że rowerzysta nie zachował szczególnej ostrożności na przejeździe, a poza tym miał być niewystarczająco oświetlony.
"Prędkość prawie dwa razy większa od dozwolonej"- podkreśla adwokat rodziny
Zdaniem rodziny i jej adwokata wymierzona Michałowi K. kara jest absolutnie nieadekwatna do czynu, którego się dopuścił. - Po pierwsze, skutkiem spowodowanego przez niego wypadku jest śmierć człowieka. Po drugie, poruszał się z prędkością prawie dwukrotnie wyższą od dozwolonej na opisywanym terenie. Po trzecie, jest to miejsce szczególne: uczęszczane przez pieszych, ale dla nich niełatwe. Wymagane jest tutaj od kierowców zachowanie szczególnej ostrożności - podkreśla adwokat Marcin Siwek.
Przypomnijmy, że prokuratura w akcie oskarżenia wyraźnie wskazała, iż gdyby Michał K. jechał zgodnie z przepisami i podjął decyzję o hamowaniu, to nie doszłoby do tragedii.
Do tematu wrócimy, gdy znane będzie pisemne uzasadnienie wyroku wydanego przez Sąd Rejonowy w Toruniu. Adwokat rodziny zmarłego już o nie wystąpił i spodziewa się go około 10 marca.
Polecamy nasze grupy i strony na Facebooku: