Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Torunianie rozbili gdynian rzutami z dystansu. Jest wygrana!

ln
Rzuca Bartosz Diduszko
Rzuca Bartosz Diduszko Fot. Piotr Lampkowski
Koszykarze Arrivy Twardych Pierników przełamali niemoc i wygrali w Gdyni z Suzuki Arką 99:87.

W Gdyni spotkały się zespoły, którym ostatnio w Energa Basket Lidze nie szło.

Po dobrym początku rozgrywek zespół Krzysztofa Szubargi trochę zwolnił tempo. Z ostatnich dziesięciu spotkań gdynianie wygrali tylko jedno spotkanie - rozgrywany na własnym parkiecie mecz z Anwilem Włocławek. Ostatnio zespół opuścił Jordan Harris.

Warto przeczytać

Arriva Twarde Pierniki z kolei zadomowiła się na ostatnim miejscu w tabeli i wygląda na to, że szczytem marzeń w tym sezonie będzie wyprzedzenie Astorii Bydgoszcz i uratowanie się przed spadkiem. Nadzieją jest zakontraktowany w pierwszym tygodniu stycznia nowy trener Cedric Heitz oraz fakt, że torunianie przegrali kilka meczów minimalnie.

Pierwszą kwartę goście wygrali różnicą 14 punktów. Gospodarzom kompletnie nie wychodziły rzuty z dystansu, torunianie trafili za trzy punkty trzykrotnie. W drugiej części skuteczność Arrivy Twardych Pierników trochę siadła, ale gospodarze tego nie wykorzystali - mało tego, w pewnym momencie ich strata wynosiła już 19 punktów (29:48 na 2:50 przed przerwą). Torunianie mieli w tej kwarcie sześć przechwytów (w tym trzy Gordona). Na chwilę przewaga zmalała wprawdzie do 13 pkt, ale ostatecznie w połówce meczu było 37:56.

Warto przeczytać

W 23. minucie, po dwóch celnych trójkach Tomaszewskiego z rzędu, Twarde Pierniki prowadziły już 62:39. Goście powinni mieć mecz pod kontrolą, ale gospodarze pomału zaczęli odrabiać straty. Jeszcze w trzeciej kwarcie zniwelowali je do 12 pkt, ostatecznie po rzucie Kenicia torunianie na 10 minut przed końcem mieli jeszcze 14 pkt. w zapasie.

W czwartej kwarcie podopieczni Cedrica Heitza zaczęli popełniać błąd za błędem i ich przewaga malała z minuty na minutę (choć trzeba przyznać, że gdynianie również nie błyszczeli). Na 5 min. i 15 sek. przed końcem różnica zmalała do siedmiu punktów (69:76). Sytuację poprawiły dwie trójki - najpierw Pušicy, a potem Gibbsa, ale na 2:07 znów różnica wynosiła tylko siedem oczek. Na trzypunktowy rzut Gibbsa wówczas odpowiedział takim samym Wilczek (1:32 min. do końca). Nieco spokoju zafundowały kibicom gości dwa celne rzuty wolne Kenicia na 79 sekund przed końcem. Gospodarze nie byli już w stanie odrobić w takim czasie dziewięciu punktów i torunianie ostatecznie wygrali 99:87.

Nerwy w końcówce meczu były niepotrzebne, ale cieszy wygrana i fakt, że torunianie zwiększyli swoje szanse na utrzymanie.

Kluczem do wygranej wydają się być rzuty za trzy punkty. Goście na 25 prób trafili 15 razy. Gospodarze - na 31 tylko 9.

Suzuki Arka Gdynia - Arriva Twarde Pierniki 87:99 (14:28, 23:28, 23:18, 27:25)

Arka: Wołoszyn 14 (3), Fenner 13, Wade 7, Bogucki 7, Musić 6 oraz Florence 23 (3), Wilczek 12 (3), Hrycaniuk 3, Sewioł 2
Twarde Pierniki: Pušica 21 (3), Gibbs 21 (5), Cel 14 (2), Brunk 9, Diduszko 4 (1) oraz Kenić 16 (1), Tomaszewski 9 (3), Gordon 5 (1)

od 12 lat
Wideo

Wspaniałe show Harlem Globetrotters w Tauron Arenie Kraków

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Torunianie rozbili gdynian rzutami z dystansu. Jest wygrana! - Nowości Dziennik Toruński

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska