MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Tragedia! W jeziorze Siamoziero utonęło podczas burzy 14 dzieci

Kazimierz Sikorski
W jeziorze Siamoziero w Karelii utonęło podczas burzy 14 dzieci. Nie pomogli im ich opiekunowie

Cztery osoby zatrzymała rosyjska policja w związku z tragedią, do której doszło w weekend na jeziorze Siamoziero w Karelii, podał miejscowy burmistrz, przypominając, że podczas burzy utonęło 14 dzieci.

Policjanci zarzucają instruktorom, którzy opiekowali się dziećmi, że w najbardziej dramatycznym momencie nie ratowali maluchów, dbali tylko o siebie. Do tragedii doszło w sobotę, uczestnicy obozu wypoczynkowego wypłynęli dwoma łodziami i tratwą na jezioro Siamoziero. Zaskoczyła ich burza. Na wodzie było 47 dzieci i czworo dorosłych instruktorów. Utonęło 14 dzieci.

Jak zapowiedzieli śledczy, instruktorzy poniosą odpowiedzialność za to, że nie pomogli tonącym dzieciom. Zatrzymano szefową ośrodka wypoczynkowego, jej zastępcę oraz dwie instruktorki. Pod ich opieką znajdowały się dzieci, gdy doszło do dramatu. - Dla śledztwa jest jasne, że instruktorzy, którzy towarzyszyli dzieciom w wycieczce, ponoszą odpowiedzialność za ich bezpieczeństwo - mówił rzecznik Komitetu Śledczego Władimir Markin.

Władze Karelii ogłosiły już żałobę po tragedii. Po wywróceniu się dwóch łodzi i tratwy 37 osobom udało się dotrzeć do brzegu, pozostali nie mieli niestety już tego szczęścia.

Dzieci przebywały na wypoczynku, przyjechały tam z Moskwy. Miejscowy burmistrz ściągnął do pomocy lekarzy i psychologów, którzy otoczą opieką rodziców i opiekunów ofiar tragedii. Jak podał Siergiej Sobjanin nie było w tego regionie takiej tragedii od dekad.

Akcja ratownicza z udziałem łodzi i śmigłowców przyszła za późno, nie wyciągnięto żywych z wody. Jak podał rosyjski tabloid „Life News”, alarm wszczęła 12-letnia dziewczynka, która dopłynęła do brzegu. Wieśniacy powiadomili o tym służby ratownicze.

Julia opowiadała, że kiedy zaczęła się burza, na jeziorze były dwie łodzie i tratwa. Kiedy dziewczynka dopłynęła do brzegu, padła nieprzytomna. Gdy doszła do siebie poszła w kierunku wsi i zobaczyła chłopca, który też się uratował. Leżał na ziemi, nie ruszał się.

- Te łódki nie miały prawa być na wodzie, widać było nadciągającą burzę. To straszne, co się stało - mówił jeden z miejscowych polityków Aleksiej Gawriłow stacji Rossija 24.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska