https://pomorska.pl
reklama
Pasek artykułowy - wybory

Trudno o gaz. Rachunek się wciąż nie zgadza

Wójt Zbigniew Szczepański ma gorące łącze z PSG
Wójt Zbigniew Szczepański ma gorące łącze z PSG MARIA EICHLER
Były i są wielkie nadzieje, ale nadal nie ma przełomu. Wszyscy wiedzą, że gazowa nitka w Borach Tucholskich to same korzyści dla środowiska. Ale co zrobić, żeby się to opłacało gazowej spółce?

Samorządowcy naciskają na Polską Spółkę Gazownictwa w Gdańsku, bo chcą dalszych inwestycji. Ostatnio wójtowie gminy Chojnice Zbigniew Szczepański i Konarzyn - Jacek Warsiński w towarzystwie Edwarda Meyera reprezentującego społeczność Swornegaci byli w Gdańsku, ale wrócili z pustymi rękoma.

- Bez żadnych konkretnych ustaleń i rezultatów - przyznaje wójt gminy Chojnice.
Co stoi na przeszkodzie, by kontynuować rozbudowę sieci?

Jakie ciśnienie

Problem jest podwójny, pierwsza przeszkoda wiąże się ciśnieniem przesyłu gazu na linii Świecie - Tuchola. Jest zbyt niskie i dopiero wybudowanie dodatkowej nitki do Więcborka ma to zmienić. Do września ma być uregulowane ciśnienie na 
trasie Świecie - Chojnice. Zbyt niskie ciśnienie nie pozwala myśleć o kolejnych gazowych odnogach.

I jaki rachunek

Ale nadal PSG podtrzymuje argument, że to rachunek ekonomiczny pozostaje główną barierą blokującą inwestycję. Bo nakłady na kolejne przedsięwzięcia w gminie Chojnice według symulacji nie zwrócą się w ciągu 20 lat, żeby było to rentowne. - Symulację zrobiła też dla nas Bydgoszcz i tam wyszło im, że jednak 11,5 mln zł, o których mówi PSG, to zbyt wysoki koszt - mówi Zbigniew Szczepański. - Wyszło im, że to może być dużo mniej.

Wyjściem byłoby podpisanie wstępnego porozumienia i poczekanie na to, co wyjdzie z przetargu. Czy to będzie 6,5, czy 7 mln zł? A wójt nie wyda dziś kilkuset tysięcy złotych na dokumentację, która miałaby leżeć w szufladzie i czekać na lepsze czasy.
Konkluzja jest taka, że wyliczenie kosztów ma nastąpić ponownie.

I po raz kolejny powstanie pytanie, czy lepiej budować sieć, czy stację gazu. Ta druga nie jest wcale tania, sama budowa to 2 mln zł...Stacja mogłaby powstać w Swornegaciach, ale Konarzyny tą opcją nie są zainteresowane.

Samorządowcy uważają, że konieczne jest powstanie systemu wsparcia dla tych gmin, gdzie nie ma rozwiniętego przemysłu i gdzie są obszary chronione. - Jeśli tego nie będzie, nadal będzie problem - mówią.

I dodają, że o ekologii ładnie się mówi, ale jakoś trudno to ładne mówienie przełożyć na konkretne działania tam, gdzie bez nich ani rusz.

Wideo: Info z Polski - 22.03.2018

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska