Mieszkańcy ulicy Przelot w Toruniu kilka miesięcy temu dowiedzieli się, że pod ich oknami stanie fabryka, a przez podwórka będą jeździć tiry. Wszystko dlatego, że miasto zmieniło plan zagospodarowania przestrzennego. Problem w tym, że miasto zrobiło to w zeszłym roku - ale nikt z mieszkańców o tym nie wiedział. Urzędnicy wyjaśniają, że wszystko odbyło się zgodnie z procedurami: ogłoszenia można było zobaczyć w wydziałach Urzędu Miasta i lokalnej gazecie.
- Ale kto czyta ogłoszenia w urzędzie? - pyta Jadwiga Nowicka, przez której działkę będzie przebiegać droga.
Kiedyś zawiadomienia wysyłano pocztą do wszystkich zainteresowanych. - To była dobra metoda - ale kłopotliwa i kosztowna - wyjaśnia Adam Popielewski, dyrektor wydziału architektury i budownictwa w toruńskim Urzędzie Miasta.
Szanse na zmianę planu zagospodarowanie przestrzennego są nikłe - Toruń potrzebuje terenów produkcyjnych. Mimo to mieszkańcy chcą zaskarżyć decyzję Urzędu Miasta do sądu administracyjnego.
