https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Trzebiatowski rodzinnemu miastu

Maria Eichler
fot. Internet
Janusz Jutrzenka Trzebiatowski chce podarować Chojnicom część swoich dzieł.

Kłopot polega na tym, że miały się znaleźć w dawnych Młynach, a te niekoniecznie będą pełnić funkcję kulturalnego centrum. Krakowski artysta, rodem z Chojnic ma zamiar przekazać swoje obrazy, rzeźby, medale, fotogramy realizacji architektonicznych i scenograficznych. Stawia warunek, by ekspozycja była stała, na roboczo nazywa ją albo muzeum, albo galerią Trzebiatowskiego.

Ze szkołą mistrzów

Projekt zakłada również utworzenie szkoły mistrzów z sympozjami i warsztatami prowadzonymi przez najwybitniejszych twórców z Polski i Europy. Miałoby się też tu znaleźć centrum promocji młodych chojnickich twórców.

Trzebiatowski podpowiada, że wystarczyłby na ten cel jeden pawilon w Młynach albo stara szkoła, remiza, dworzec czy magazyny, ewentualnie strychy. W grę wchodzi też dostawienie kolejnego pawilonu do domu kultury podczas jego rozbudowy.

Partnerstwo?

Sprawa się skomplikowała, bo miasto zrezygnowało z projektu rewitalizacji Młynów, a o innej lokalizacji dzieł Trzebiatowskiego nie było dotąd mowy. Czy to oznacza, że w Chojnicach nie znajdzie się miejsce na taką autorską galerię?

- W żadnym wypadku nie chciałbym rezygnować z tej propozycji - zapewnia burmistrz Arseniusz Finster. - Myślę jeszcze o Młynach, o jakimś rodzaju partnerstwa publiczno-prywatnego, które być może pozwoliłoby umieścić tam kulturalne funkcje. Pracujemy nad tym.

Finsterowi marzyłoby się coś na kształt poznańskiego Browaru, ale czy znajdzie inwestora?__

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska