Kurkowe Bractwo Strzeleckie...
Kurkowe Bractwo Strzeleckie...
...należy do najstarszych stowarzyszeń zrzeszających mieszkańców Tucholi. Za początek funkcjonowania organizacja uważa 1547 r., kiedy przywilejem króla Zygmunta I Jagiellona w Tucholi powołane zostaje Strzeleckie Bractwo Piwowarów, które działa do 1939 r. W 1995 r. Kurkowe Bractwo Strzeleckie zostało reaktywowane. Bractwo tucholskie od 1996 r. brało udział we wszystkich Spotkaniach Europejskich Strzelców.
Tuchola w 2012 r. będzie gospodarzem XVII Europejskich Spotkań Historycznych Strzelców. Za dwa lata tucholanie mogą się spodziewać prawdziwego oblężenia miasta. Organizatorzy spodziewają się 8-10 tys. uczestników, w tym 6-8 tys. strzelców z zagranicy. Prócz tego liczą na stały udział 3 tys. mieszkańców i tysiąca turystów.
Pomachają sobie
Jedną z atrakcji każdych Spotkań jest parada bractw. W planie jest 3,8-kilometrowa trasa wiodąca m.in. przez centrum i plac Wolności. - Chcielibyśmy wprowadzić taką nowość: uczestnicy parady będą mogli sobie pomachać na jednym ze skrzyżowań, bo będą się widzieć - tłumaczy Andrzej Wegner, starszy Kurkowego Bractwa Strzeleckiego w Tucholi.
Organizatorzy jeszcze się zastanawiają, czy trybuna honorowa stanie na rynku, czy może na terenie, gdzie będzie się odbywać strzelanie.
Główny obszar imprezy będzie miał 5,8 ha - tu będzie się odbywać rywalizacja o najwyższe honory. Bracia kurkowi będą też korzystać ze strzelnicy w Plaskoszu. Żeby goście mieli gdzie zostawić auta, wokół miasta zaplanowano aż 10 ha parkingów.
A gdzie uczestnicy i turyści będą mogli się zatrzymać na noc? Organizatorzy wyliczyli, że miejsc noclegowych, z których najwyżej w ciągu godziny można dojechać do Tucholi, mają jakieś 16 tys. Są w tym i ekskluzywne hotele, i gospodarstwa agroturystyczne czy pokoje. - To dane z 2005 r., ale niebawem będziemy mieli aktualne - zaznacza Wegner.
Gdy trzy lata temu impreza odbywała się w belgijskim Kinrooi, niektórzy woleli korzystać z autostrad i dojeżdżać. Tucholanie muszą liczyć się z tym, że większość gości będzie musiała zatrzymać się w regionie na noc.
Żeby tylko nie uciekli...
Podczas niedawnej wizyty belgijskiej delegacji tucholscy bracia mieli okazję dopytać o wiele szczegółów. Jak podkreślają, zjazd w Kinrooi był doskonale zorganizowany i warto podpatrzeć niektóre rozwiązania.
Liczą na to, że impreza przyciągnie sporo turystów. Oprócz Spotkań będzie jej towarzyszyło mnóstwo atrakcji związanych z Dniami Borów Tucholskich, m.in. festiwal muzyki myśliwskiej i wieżowej, wystawa pojazdów zabytkowych, zawody drwali, sianokosy czy przeglądy folklorystyczne.
- Żeby tylko ten program nie był aż tak atrakcyjny, że ludzie będą uciekać ze Spotkań - żartował Hubert Brouns, burmistrz Kinrooi, podczas pobytu belgijskiej delegacji w Tucholi.
O to tucholanie się nie martwią. - To co dla jednego jest atrakcyjne, dla drugiego może być nudne i odwrotnie. U nas każdy znajdzie coś dla siebie - zapewnia Wegner.