Zarząd Dróg Powiatowych ma do dyspozycji swojego mercedesa z pługiem i piaskarka, a do tego wynajmuje od prywatnej firmy pięć solarek z pługami i dwa pługi. - Te wozy stale mają dyżur, są do dyspozycji - wyjaśnia Zenon Poturalski.
Oprócz tego ZDP korzysta z koparek i ładowarek, które są używane w razie potrzeby, na przykład do poszerzania przejazdu na szosach.
Czy mieszkańcy mogą być zadowoleni z odśnieżania dróg powiatowych? - Nie ma problemów z przejezdnością - uważa Poturalski. - A o to przecież chodzi. Wiadomo, że nie jesteśmy w stanie zimą powstrzymać opadów śniegu.
Chwali też mieszkańców, którzy informują o miejscach, gdzie powinien dotrzeć pług. - Bardzo dobrze nam się współpracuje z mieszkańcami, bez ich telefonów trudno byłoby nam sobie poradzić - zaznacza.
Do ZDP można dzwonić przez całą dobę. A dyżurujący panowie nie denerwują się na tych, którzy podpowiadają, gdzie przydałby się pług, wręcz przeciwnie - czekają na takie telefony.
Śnieżna aura nie zachwyca urzędników Ratusza. - Nie jesteśmy zadowoleni z tej zimy, która zaczęła się już jesienią - mówi Grażyna Śmieszek z wydziału infrastruktury i planowania przestrzennego. - Sprzęt jeździ non stop, bo nawet jeśli nie pada, to zawiewa śnieg. Droga odśnieżona rano w południe znowu wymaga pługa.
Urząd korzysta z usług czterech firm. W mieście odśnieża Przedsiębiorstwo Komunalne, w gminie - trzy firmy. Małą Komorzą, Raciążem, Stobnem, Kiełpinem i Bladowem zajmuje się przedsiębiorstwo Marcina Wasiniewskiego, w Legbądzie, Rzepicznej i Klocku o przejezdność dróg dba Edmund Pałubicki z Legbąda, a w Małym Mędromierzu - Rolnicza Spółdzielnia Usługowo-Handlowa.
Mieszkańcy mniejszych miejscowości swoje uwagi mogą zgłaszać do sołtysów. - Ponieważ trudno by nam było zawiadywać odśnieżaniem w całej gminie, koordynatorami prac są sołtysi, którzy są w kontakcie z usługodawcami - mówi Śmieszek.
Jak wynajmowane firmy radzą sobie z odśnieżaniem dróg w mieście i najbliższych okolicach? - Pewnie gdzieniegdzie są jakieś chwilowe przestoje, ale nie mieliśmy jeszcze sytuacji, by ktoś kilkukrotnie dzwonił i się skarżył - mówi kierowniczka wydziału infrastruktury.
Urzędnicy już przeliczają, ile będzie nas kosztowała mroźna zima. Urząd miejski wydał na razie 13 tys. zł, ale to tylko część kosztów - płatności za grudzień będą uiszczane w styczniu.
W budżecie powiatu na zimowe utrzymanie dróg zaplanowano 800 tys. zł - bo tyle kosztowała najdroższa jak dotąd ubiegłoroczna zima. Zenon Poturalski jest jednak optymistą. - Liczę na to, że będą oszczędności, które przeznaczymy na remonty - mówi.