Reaguj, dzwoń pod 112
Reaguj, dzwoń pod 112
Od początku grudnia w całym województwie z powodu wychłodzenia organizmu zmarło dziesięć osób. Większość to bezdomni. Policja apeluje, żeby reagować, gdy zauważy się osobę zagrożona zamarznięciem. Nawet - a może szczególnie - jeśli podejrzewamy, że jest pod wpływem alkoholu. - Dzwońmy na 112, patrol policji na pewno podejmie interwencję - zapewnia Kamila Ogonowska z biura prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Bydgoszczy.
Jadłodajnia jest czynna codziennie, również w niedziele i święta. Z gorących obiadów korzysta tu ok. 60 osób każdego dnia. Często to osoby samotne albo starsze. - Takie, które chcą korzystać z takiej formy pomocy - zaznacza Lidia Pająk-Barzyk, kierowniczka Ośrodka Pomocy Społecznej.
Posiłki dowozi firma cateringowa - przetarg wygrała restauracja Bory.
Dwa miejsca w schronisku
Naczynia po smacznym obiedzie zbiera Halina Grada.
(fot. Fot. Daniel Frymark)
A co z tymi, którzy potrzebują nie tylko talerza zupy, ale i dachu nad głową? W Tucholi nie ma już noclegowni dla bezdomnych. - Budynek nie spełniał wymogów, a przystosowanie go kosztowałoby sporo - mówi burmistrz Tadeusz Kowalski.
Potrzebujący nie zostali jednak bez pomocy. Gmina podpisała porozumienie ze Świeciem, że w ich schronisku będzie miejsce dla bezdomnych. - Mamy tam zapewnione dwa miejsca, wykorzystane jest w tej chwili jedno - mówi Lidia Pająk-Barzyk. - Bezdomni mogą liczyć na nocleg i wyżywienie. Oczywiście jest wymóg - zero alkoholu.
Placówka jest czynna całą dobę. - Jesteśmy z nią cały czas w kontakcie - zapewnia kierowniczka OPS.
Zawiezie o każdej porze
Osoba bezdomna do Świecia może dojechać... taksówką. - Gmina podpisała porozumienie z przewoźnikiem - mówi Pająk-Barzyk.
Z taksówkarzem kontaktuje się policja - dotyczy to zwłaszcza godzin wieczornych i nocnych. Kierowca jest pod telefonem całą dobę.
System został wprowadzony w tym roku po raz pierwszy, więc na razie jest sprawdzany. Póki co i burmistrz, i szefostwo OPS są zadowoleni. - Jeśli w praktyce okaże się w porządku, będziemy go kontynuować - mówi Kowalski. - Koszty są zdecydowanie mniejsze niż w przypadku prowadzenia noclegowni.
Policja bez zgłoszeń
Lidia Pająk-Barzyk ocenia, że bezdomność nie jest w Tucholi problemem o dużej skali. - Oczywiście są w mieście osoby, które nie mają domu, ale nie zawsze chcą korzystać z pomocy - mówi. - Poza tym do bezdomności dochodzą często także inne problemy, np. z alkoholem.
Policja nie miała tej zimy zgłoszeń o potrzebujących pomocy w znalezieniu dachu nad głową. - Nie dotarły do mnie takie sygnały - mówi Kamila Dzierzyk, oficer prasowy tucholskiej policji. - Całą zimę prowadzimy akcję sprawdzania miejsc, w których mogliby przebywać bezdomni.
Policjanci pełnią też wspólne patrole z pracownikami socjalnymi.
- Przed zimą uczuliłem służby, nadaliśmy temu tematowi wysoką rangę - zapewnia Tadeusz Kowalski.
W trzymaniu ręki na pulsie pomaga miejski monitoring.