Krzysztof Ziehlke, prokurator rejonowy w Tucholi:
Krzysztof Ziehlke, prokurator rejonowy w Tucholi:
- Chciałbym całkowicie zdementować pogłoski, które do mnie docierają, jakoby prokuratura miała domagać się uchylenia immunitetu poselskiego. Nie ma ku temu absolutnie żadnych podstaw.
Tucholska prokuratura bada sprawę podsłuchów, jakie Jarosław Katulski odkrył w swoim biurze poselskim. Choć samego urządzenia nie znaleziono, fachowiec stwierdził, że z biura transmitowano obraz i dźwięk. Gdy tylko wybuchła afera podsłuchowa, Katulski zwolnił szefa swojego biura. Jak jednak tłumaczył, na decyzję miało wpływ więcej czynników, a oskarżenia pozostawia prokuratorowi.
Śledczy przesłuchali już osoby, które mają związek ze sprawą. - Mamy zebrany osobowy materiał dowodowy. Na wskazanie konkretnej osoby jest jednak zdecydowanie za wcześnie. Choć ze strony skarżącego była pewna sugestia co do sprawcy, my badamy sprawę wszechstronnie - mówi prokurator rejonowy w Tucholi Krzysztof Ziehlke. - Nie ma co ukrywać: krąg osób jest dość zawężony. Oczywiście nie można też wykluczyć, że ktoś po prostu wszedł i wrzucił pluskwę - to malutkie urządzenie.
Prokuratorzy czekają jeszcze na wyniki specjalistycznych badań związanych z urządzeniami podsłuchowymi. Jak ocenia Ziehlke, uzyskanie ich może potrwać nawet dwa-trzy miesiące. Dlaczego tak długo? Badania są czasochłonne i pracochłonne, a muszą być zlecone fachowcowi. Sprawa Katulskiego nie jest jedyną tego typu.
W mieście pojawiły się też informacje, jakoby tucholska prokuratura miała wnioskować do marszałka Sejmu u uchylenie immunitetu posłowi. Autorzy maili przesłanych do naszej redakcji powołują się przy tym na źródła "zbliżone do prokuratury tucholskiej". - Absolutnie zaprzeczamy! Z jakiej racji mielibyśmy podejmować takie kroki? Przecież to poseł jest w tej sprawie poszkodowanym - mówi Ziehlke. - Kto sieje takie plotki, a wręcz inwektywy? Chyba komuś zależy na oczernieniu nas.
Ziehlke przyznaje, iż jeden z dziennikarzy lokalnych mediów zawiadomił prokuraturę, że Katulski źle wypełnił oświadczenie majątkowe. Na razie jednak ten zarzut nie został potwierdzony.