Burmistrz Tadeusz Kowalski podkreśla, że rodziny, które przyjęły pod swój dach uchodźców, mogą otrzymać wsparcie finansowe z rządu w wysokości 40 zł na osobę. Samorządowcy codziennie uczestniczą w telekonferencjach z wojewodą. Włodarze są zgodni, że uchodźcy dotąd tak bardzo nie byli zainteresowani przyjazdem do mniejszych ośrodków. To się jednak może zmienić przy ...kolejnej fali. - Wobec tych zmian, które zachodzą, będziemy starali się przekierowywać więcej osób do domów zadeklarowanych przez osoby prywatne i otoczyć je wsparciem finansowym, które rząd zadedykował - mówi burmistrz.
We wczorajszej telekonferencji uczestniczył minister Łukasz Schreiber, który z uwagą wysłuchał sugestii samorządowców, uznając je w wielu wypadkach za słuszne. Niewykluczone, że będą więc wniesione jeszcze poprawki do specjalnej ustawy, którą jutro przyjmie Sejm.
Tadeusz Kowalski spotkał się z dyrektorami szkół w Tucholi. Mówi nam, że szkoły są przygotowane, by przyjąć dzieci z Ukrainy. Możliwe są np. zajęcia świetlicowe, dom kultury także przygotował ofertę. Jednak z rozmów z matkami z Ukrainy wiadomo, że jest to jeszcze czas, kiedy muszą się one zaaklimatyzować i wyjść z szoku. Trudno im teraz myśleć o zabawie czy rozrywce.
Tucholanie okazują serce, ale także osoby, które pochodzą z Borów Tucholskich, a mieszkają za granicą. Przykładem jest pani mieszkająca w Niemczech i mająca dom w Raciążu. Na Facebooku znalazła rodzinę, po którą pojechała do Krakowa i tu przywiozła, odstępując jej dom. Dzięki zbiórkom także oni mogli skorzystać z darów zgromadzonych w Ośrodku Pomocy Społecznej. W niedzielę rano do Tucholi przyjechała ciężarówka z Niemiec z nowymi rzeczami i żywnością. Nawet ze Stanów Zjednoczonych do Tucholi zostanie nadana paczka. To dzięki byłej nauczycielce z naszego regionu, która wyemigrowała do Stanów.
