www.pomorska.pl/tuchola
Więcej informacji z Tucholi znajdziesz na stronie www.pomorska.pl/tuchola
Plan ochrony rezerwatu przyrody "Dolina rzeki Brdy" został opracowany przez Regionalnego Dyrektora Ochrony Środowiska w Bydgoszczy. To dokument określający sposób ochrony tego terenu. Wskazano w nim m.in. ograniczenia w udostępnianiu go w celach turystycznych. - Budzi to trochę kontrowersji związanych z dostępem do runa leśnego, do wody i ryb. Jak ograniczenia wynikające z zapisów rezerwatowych utrudnią życie mieszkańców? - dopytywał Waldemar Kierzkowski.
Inni radni interesowali się, czy rezerwat uniemożliwi np. pobudowanie mostu na Brdzie. - A jeśli nie będzie można zbierać runa leśnego, to ludzie nam tego nie podarują - ostrzegał Kazimierz Kłodziński.
Czy obawy są słuszne? Piotr Grzmiel, zajmujący się w urzędzie sprawami ochrony środowiska, tłumaczył, że to tylko unormowanie prawne sytuacji. - Rezerwat był, jest i będzie. W wielu sprawach plan łagodzi niektóre obostrzenia, np. przedtem wcale nie można było łowić tu ryb, a po wprowadzeniu nowych przepisów - będzie można po spełnieniu określonych warunków - mówił Grzmiel. - A mostu i tak nie moglibyśmy budować w innym miejscu.
Teren pokazał na mapie: obszar rezerwatu leżący w gminie Tuchola biegnie od Woziwody do trasy na Świecie. - Większość terenów jest zalewowa, zabagniona, część to tzw. martwa Brda. I tak nikt tam nie łowił ryb - argumentował inspektor.
Oczywiście polowania w rezerwacie są wykluczone. - Okoliczny teren zdeptałem wzdłuż i wszerz - mówi burmistrz Tadeusz Kowalski, który jest zapalonym myśliwym. - W mojej ocenie wprowadzone ograniczenia nie będą zagrożeniem dla mieszkańców, a większość gruntów należy do Lasów Państwowych.
- Ale przez takie obostrzenia mamy problem, żeby ominąć Rudzki Most obwodnicą - zauważył Karnowski.
Tyle że radni mogli wyrazić jedynie opinię - nie decydują w tej sprawie. Ostatecznie 11 osób podniosło rękę za planem, dwóch radnych wstrzymało się od głosu, jeden zagłosował przeciw.
Co by się stało, gdyby projekt został zaopiniowany negatywnie? - Wyszlibyśmy na idiotów - mówi Grzmiel.