Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tykająca bomba w brzuchu Sary. NFZ nie może zapłacić za leczenie dziewczynki

Adriana Boruszewska
Adriana Boruszewska
archiwum prywatne Anny Nowak
Ma zaledwie 6 lat i od od ponad dwóch jej domem jest szpital. Sara Nowak, pacjentka wrocławskiego Przylądka Nadziei, ma w brzuszku guza, który może odebrać jej życie. Polski NFZ nie może zrefundować ostatniego etapu jej leczenia, bo nie pozwalają na to przepisy.

W październiku 2015 roku, gdy Sarę zaczął po prostu boleć brzuch, nic nie wskazywało na to, że jest to początek walki o życie 6-latki. Po dwóch dniach uporczywego bólu dziewczynka pojechała z mamą na SOR w jej rodzimym mieście, czyli w Legnicy. Tam zrobiono jej USG brzucha. Okazało się, że w brzuszku znajduje się wielki guz o wymiarach 7x9 cm.

- Od razu dostaliśmy skierowanie do chirurga dziecięcego we Wrocławiu. Trafiliśmy w najlepsze ręce, do prof. Godzińskiego na oddział chirurgii dziecięcej w szpitalu przy ul. Fieldorfa. Tam zostały zrobione wszystkie możliwe badania, w tym pobrano biopsję z guza. Ponownie wykonano USG, które potwierdziło, że olbrzymi guz w brzuszku ma wymiary 7x10x14 cm. Po tygodniu zostałyśmy przeniesione na hematologie na ul. Bujwida - wylicza Anna Nowak, mama dziewczynki.

Rozpoznanie choroby przyszło bardzo szybko - neuroblastoma, czyli złośliwy nowotwór nadnerczy. Dodatkowo Sara miała jeszcze dodatni wynik MYCN (protoonkogen N-myc), który powoduje, że choroba ma jeszcze agresywniejszy przebieg.

- W ciągu 17 miesięcy leczenia Sara przeszła 16 cykli bardzo agresywnych i silnych chemioterapii, była poddana operacji wycięcia guza. Na oddziale przeszczepowym spędziła miesiąc i została poddana autoprzeszczepowi z własnych komórek macierzystych, a ostatnim etapem była radioterapia – silne napromieniowanie pozostałej części guza. Niestety naświetlania nie przyniosły oczekiwanych rezultatów. Resztka guza, której prof. Godziński nie mógł wyciąć, ze względu na to, że naciekała ważne naczynia krwionośne, nadal była w brzuszku Sary. Naświetlania jej nie zniszczyły, co powoduje, że guz dalej "świeci" i jest ryzyko wznowy - mówi mama dziewczynki i dodaje, że wznowa to dla jej córki po prostu wyrok śmierci.

By nie dopuścić do wznowy 6-latka musi przejść ostatni etap leczenia - czyli immunoterapię (podanie przeciwciał). Niestety polski NFZ nie refunduje immunoterapii dzieciom, które chorując na neuroblastomę, nie mają przerzutów. A Sara nie ma, co oznacza, że nie może otrzymać w Polsce immunoterapii. Takie leczenie dostępne jest jednak w Niemczech. Niestety jest ono płatne, a jego koszt to 350 tys. euro.

Mama dziewczynki jest zmartwiona. Sara powinna od dwóch miesięcy być na leczeniu w Niemczech, bo immunoterapię zaczyna się pół roku po przeszczepie. A przeszczep dziewczynki odbył się w sierpniu. - To jest ostatni etap leczenia, który ma zapobiec wznowie choroby - tłumaczy Anna Nowak.

Teraz dziewczynka walczy o to, żeby wyjechać do kliniki w Greifswaldzie na immunoterapię. Pieniądze trzeba uzbierać jak najszybciej.

- Sara bardzo tęskni za domem, za przedszkolem. Chciałaby, by już było normalnie - mówi mama dziewczynki i dodaje, że córka nigdy nie zapytała jej, dlaczego choroba wybrała akurat ją. - Uczę się przy Sarze pokory. Wiem, że nie mogę oskarżać innych czy też siebie za to, co się stało. Jest choroba, to trzeba ją pokonać. Mamy zadanie do wykonania.

Sarze można pomóc, wpłacając pieniądze na konto:
Fundacja "Na Ratunek Dzieciom z Chorobą Nowotworową''
50-368 Wrocław
ul. O. Bujwida 42
11 1160 2202 0000 0001 0214 2867
WAŻNE z dopiskiem: SARA NOWAK
Wpłaty w euro:
konto 43 1160 2202 0000 0001 1862 8023
SWIFT CODE: BIGBPLPWXXX (trzy ostatnie X jak będzie miejsce)
IBAN: PL (identyfikator kraju) + 26 cyfr numeru konta;
z dopiskiem : SARA NOWAK.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Tykająca bomba w brzuchu Sary. NFZ nie może zapłacić za leczenie dziewczynki - Gazeta Wrocławska

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska