Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Tylko dziś można składać wnioski inwestycyjne

Kamila Perkowska
Są trzy możliwości: albo rolnik przywiezie wypełniony formularz do oddziału regionalnego ARiMR - czynny będzie aż do godz. 22, albo wyśle go przesyłką kurierską lub pocztową.
Są trzy możliwości: albo rolnik przywiezie wypełniony formularz do oddziału regionalnego ARiMR - czynny będzie aż do godz. 22, albo wyśle go przesyłką kurierską lub pocztową. Fot. Fotorzepa
O tym, kto pod koniec miesiąca dostanie dotację, zadecyduje komputer. Będzie to gra w "entliczek, pentliczek, na kogo wypadnie..."

W taki sposób resort rolnictwa postanowił podzielić dodatkowe pieniądze na inwestycje w gospodarstwach.
To, że rolnicy znów mogą skorzystać z unijnych funduszy, wiadomo było od dawna. Andrzej Lepper, wicepremier i minister rolnictwa na początku marca, podczas konferencji prasowej w Kielcach powiedział, że Agencja Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa ma około 230 mln zł oszczędności, które przekaże gospodarzom. Nie było żadnych więcej konkretów, jednak hasło rzucone przez premiera wystarczyło do tego, by chłopi z całej Polski błyskawicznie zjechali przed siedziby regionalnych oddziałów ARiMR. W Toruniu zawiązali komitet kolejkowy, a na liście chętnych po dofinansowanie znalazło się około 400 nazwisk.

- Nikt się nie spodziewał, że dotacje inwestycyjne wzbudzą aż takie zainteresowanie. Gdybyśmy to wiedzieli, może wstrzymalibyśmy się trochę z ogłoszeniem tej informacji - tłumaczył się wicepremier podczas kolejnego spotkania z dziennikarzami.

Lepiej mówić, nie czekać

Choć rolnicy przez wiele dni pełnili przed budynkami ARiMR 24-godzinne dyżury, agencja uważa, że poinformowanie ich o pieniądzach z takim wyprzedzeniem było dobrym posunięciem. - Nie chcieliśmy ryzykować, że wiadomość wydostanie się inną drogą. Wtedy gospodarze, pewnie też opozycja, zarzuciliby nam, że mamy pieniądze i ukrywamy to. Byłoby jeszcze większe zamieszanie - twierdzi Grzegorz Spychalski, prezes ARiMR.

Dopiero po kilkunastu dniach zadecydowano kiedy i w jaki sposób będą przyjmowane wnioski od gospodarzy. Decyzja resortu rolnictwa spotkała się jednak z ostrą krytyką, zwłaszcza chłopów. Wicepremier Lepper postanowił bowiem, że listy spisane przez komitety kolejkowe nie będą brane pod uwagę. - Do domu, kochani rolnicy! Nie ma sensu to wasze czekanie - przekonywał.

Prawie po równo

Ustalono więc, że wnioski można składać tylko dziś. - Są trzy możliwości: albo rolnik przywiezie wypełniony formularz do oddziału regionalnego ARiMR - czynny będzie aż do godz. 22, albo wyśle go przesyłką kurierską lub pocztową. W tym przypadku decydować będzie data stempla pocztowego - wyjaśnia Radosław Iwański, rzecznik prasowy agencji.

Co ważne, biura powiatowe i oddziały regionalne agencji będą wydawały potwierdzenia zgodności z oryginałem kopii niektórych dokumentów składanych razem z wnioskami. Takie kopie powinny jednak być wykonane przez urzędników ARiMR, opieczętowane i podpisane przez nich na każdej stronie. Parafować je muszą także gospodarze. Na pierwszej stronie dokumentu musi widnieć pieczęć biura powiatowego lub oddziału.

26 kwietnia poznamy szczęśliwców, którym ARiMR przyzna dotacje. Wyłoni ich komputer. - W losowaniach wezmą udział wszystkie wnioski, które dziś zostaną wysłane lub doniesione do agencji - zapowiada jej rzecznik. - Całą pulę środków podzielimy mniej więcej po równo na wszystkie województwa; dokładna wysokość kopert regionalnych będzie znana jeszcze w tym tygodniu Jednego dnia odbędzie się więc aż 16 losowań - dodaje. Komputer oceni, ile wniosków z danego województwa może zostać zrealizowanych i na przykład z 400 złożonych w kujawsko-pomorskim, wylosuje 300. - Jeżeli z tych 300 któryś przy dalszej weryfikacji nie będzie spełniał wszystkich wymogów lub rolnik nie zgłosi się, by go uzupełnić (ma na to 14 dni - przyp. red.), wówczas na jego miejsce wskoczy wniosek 301 - tłumaczy Iwański.

Nad przebiegiem losowania będą czuwali przedstawiciele resortu rolnictwa, ARiMR, a także organizacji rolniczych. Kiedy pieniądze znajdą się na kontach gospodarzy? Tego jeszcze nie wiadomo. Pewne jest natomiast, że będą mieli niewiele czasu na rozliczenie się z dotacji. - Sugerujemy, żeby za te pieniądze kupowali maszyny lub urządzenia, a nie stawiali budynki, bo inwestycje muszą zrealizować do połowy 2008 roku - uprzedza prezes Spychalski.

Jedni ustąpią drugim

Nadal nie rozstrzygnięto czy chłopów, którzy w poprzednich latach skorzystali już z dofinansowania inwestycji w swoich gospodarstwach (albo skorzystają dopiero teraz), w kolejnym Programie Rozwoju Obszarów Wiejskich na lata 2007-13 będzie czekała dwu- lub trzyletnia karencja. - Na razie nie mam informacji na ten temat - twierdzi rzecznik Iwański. Nieoficjalnie wiemy jednak, że ministerstwo rolnictwa pracuje już nad takim projektem.- Musi być sprawiedliwie. Ci, którzy dostali pomoc z SAPARD-u, SPO, albo złożą wnioski dziś, później będą musieli ustąpić rolnikom starającym się o dofinansowanie inwestycji po raz pierwszy - mówią przedstawiciele resortu. - Nie powinni jednak martwić się, że dla nich pieniędzy nie wystarczy, bo nowy PROW potrwa siedem lat i na pewno wszystkiego od razu nie wydamy - twierdzi z kolei prezes agencji.

Nie dopłacą do złomu

Chcąc zawczasu załagodzić sytuację, resort rolnictwa zgodził się natomiast, by z dotacji inwestycyjnych chłopi mogli kupić nie tylko nowe maszyny, ale także używane oraz w leasingu. Zanim jednak agencja przyzna wsparcie, trzeba będzie udowodnić, że sprzęt ma nie więcej niż siedem lat. Rolnik, oprócz wniosku, będzie więc musiał złożyć oświadczenie, w którym potwierdzi datę produkcji maszyny i to, że nigdy nie były pobierane do niej pieniądze z krajowej i unijnej kasy. A to oznacza, że będzie musiał skontaktować się z poprzednimi właścicielami. - Rolnicy muszą się postarać, bo nie dopłacimy do sprzętu z trzeciej czy czwartej ręki, który szybko okaże się złomem - zapowiada szef ARiMR. Ważne też, by cena sprzętu nie przekraczała jego wartości rynkowej i była niższa od ceny podobnego nowego sprzętu. - Będziemy wymagali od gospodarza wyceny sporządzonej przez rzeczoznawcę. Wybrać go będą mogli jednak sami - wyjaśnia rzecznik Iwański.

Tyle zyskasz

Do inwestycji w gospodarstwach można otrzymać dofinansowanie w wysokości połowy kosztów kwalifikowanych. 55 proc. wtedy, kiedy wnioskodawca jest młodym rolnikiem. 60 proc., gdy gospodarstwo położone jest na obszarze ONW. Jeśli o płatność stara się młody rolnik, gospodarujący na terenie ONW, wówczas należy mu się dotacja wysokości 65 proc. kosztów kwalifikowanych. Nie można jednak otrzymać więcej niż 300 tys. zł.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska