Eksperci przypominają, że do niedawna Polska, jako jedno z nielicznych państw Europy, mogła się pochwalić wyjątkowym systemem ochrony zwierząt. - Dotychczas mieliśmy bardzo unikalny system ochrony przyrody, polegający na tym, że staramy się nie rozwiązywać konfliktów ze zwierzętami chronionymi za pomocą strzelby - mówi przyrodnik Adam Wajrak.
Teraz sytuacja może ulec zmianie. Zdaniem Wajraka, nowe regulacje prawne uruchomią "diabelskie koło". - Im bardziej strzelamy, tym bardziej zwierzęta stają się groźne. Im bardziej stają się groźne, tym bardziej strzelamy - przyznał.
Z wnioskiem o wpisanie bobra na listę zwierząt łownych wystąpiła do ministra rolnictwa Krajowa Rada Izb Rolniczych.
Zdaniem samorządu rolniczego bobry powodują znaczące straty w rolnictwie i gospodarce rybackiej. a zaliczenie bobra do zwierząt łownych doprowadzi do ograniczenia lawinowego wzrostu jego liczebności.
Bóbr jest gatunkiem częściowo chronionym. Na terenach o szczególnym nasileniu szkód dokonywane są odstrzały redukcyjne bądź odłów. Trzeba jednak pamiętać, że bobry pełnią ważną rolę w przyrodzie. Przywracają równowagę wodną, zwiększają różnorodność biologiczną i zabezpieczają nadrzeczne tereny przed powodzią.
Z początkiem kwietnia ministerstwo rolnictwa zarządziło odstrzał 40 tys. dzików w rejonie występowania afrykańskiego pomoru świń. Wg naukowców to pomysł chybiony. Jak podaje Fundacja Dzika Polska puste siedliska mogą zająć dziki z sąsiadujących obszarów. Wschodnie regiony Polski mogą zostać skolonizowane przez zainfekowane ASF dziki z Białorusi, skąd pierwotnie trafił do nas ten wirus.
Z raportu Komisji Europejskiej opartego na źródłach naukowych, wynika, że zintensyfikowanie zabijania dzików może powodować ich większą mobilność, ucieczki na duże odległości, co przyśpiesza rozprzestrzenianie sie wirusa ASF, oraz adaptację zachowania, polegającą na rozrodzie kompensacyjnym, przyroście populacji oraz napływie dzików z terenów sąsiednich.
żródło: TVN24/x-news