Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Uczniowie I LO w Świeciu goszczą ekipy z siedmiu europejskich krajów.​

(bart)
Podczas  meczu  Polska-Dania reprezentantki I LO w Świeciu nie dały żadnych szans, uchodzącej za mocną, drużynie z Danii.
Podczas meczu Polska-Dania reprezentantki I LO w Świeciu nie dały żadnych szans, uchodzącej za mocną, drużynie z Danii. Andrzej Bartniak
Środa będzie czwartym dniem pobytu w Świeciu zagranicznych ekip biorących udział w programie Euroschoolsport 2014 i drugim dniem sportowych zmagań w siatkówce i tenisie stołowym.

Gospodarzem tego wydarzenia, w którym uczestniczy ponad 130 gości z siedmiu europejskich krajów, jest I LO.

Wczoraj od rana do obiadu w świeckiej hali słychać było odbijanie piłek siatkowych i tych znacznie mniejszych -do ping-ponga. Siatkarska reprezentacja I LO nie dała najmniejszych szans swoim rywalkom. Chłopcy, zmagający się w tenisie stołowym, zajęli drugie miejsce. Dziś nastąpi zamiana. Dziewczyny wezmą w dłoń rakietki tenisowe, a chłopcy zagrają w siatkówkę. Po południu goście wraz z grupą świeckich licealistów wybiorą się na wycieczkę do Torunia. Jutro w planach wyjazd do Trójmiasta.

Idea spotkań jest przejrzysta: lepiej się poznać. Zarówno personalnie, jak i w szerszym znaczeniu. Płaszczyzną porozumienia, pozwalającego pozbyć się stereotypowego myślenia o innych narodach, mają być zajęcia sportowe i kulturalne. To założenia oficjalne. Jednak kto wie czy większej korzyści nie przynosi to, co dzieje się poza czasem zorganizowanym przez gospodarzy wymiany. Zagraniczni goście mieszkają w polskich domach. Dzięki temu mogą lepiej się poznać i być może po trosze zrozumieć Polaków.

Potrafią, ale boją się

Nie ulega wątpliwości, że wszyscy na tym zyskują. Zdaniem Natalii Poćwiardowskiej, zastępcy dyrektora I LO w Świe-ciu, koordynującej projektem, takie doświadczenia są szczególnie cenne dla Polaków. - Skutecznie leczą z kompleksów - przekonuje. - Bardzo szybko okazuje się, że młodzież z Włoch, Grecji, nie mówiąc już o Francji wcale nie mówi lepiej po angielsku niż nasi uczniowie. Mają jednak coś, czego nam często brakuje. Nie boją się rozmawiać. Nawet wtedy, gdy kaleczą gramatykę. Natomiast Polacy wolą milczeć niż robić błędy. Ale takie wymiany pozwalają na chwilę zapomnieć o krępujących gramatycznych więzach, bo jeśli przychodzi przez tydzień dzielić z kimś mieszkanie, w końcu przychodzi moment, że zaczyna się rozmawiać bez skrępowania.

Żadnej wieprzowiny

Ma go już za sobą Weronika Rucińska, goszcząca w swoim domu rówieśnika z Francji. - Wiedziałam, że Fayzal jest muzułmaninem i na kilka dni będziemy musieli zrezygnować z wieprzowiny - śmieje się. - Okazuje się, że w naszej kulturze nie jest to takie proste. Pierwszego dnia po kolacji mama zaproponowała ciasto. Niestety, zapomnieliśmy z czego robi się galaretkę.
Podobnych ograniczeń nie ma rodzina, która użyczyła domu Spirosowi Macherasowi, nauczycielowi z Aten. Grek chwalił przede wszystkim polski chleb. Wrażenie zrobił na nim także zróżnicowany krajobraz, który oglądał z okien autobusu.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska