https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Ulga nie dla każdego

Maciej Czerniak
sxc
- Ratusz zachęca do wykupowania mieszkań komunalnych z 98 proc. bonifikatą, tymczasem mało kto ma do tego prawo - mówią bydgoscy najemcy. O tym, że uchwała jest zbyt restrykcyjna wiedzą też radni i nie wykluczają, że ją zmienią.

Największy problem z wykupem mieszkań ADM-owskich mają mieszkańcy Kapuścisk i Wyżyn. Tak wynika z sygnałów naszych Czytelników. Dla wielu z nich zasady funkcjonowania uchwały o wykupie lokali za 2 proc. są po prostu zbyt surowe.
Przypomnijmy zatem, że lokale można wykupić z bonifikatą 98 proc. tylko wtedy, gdy zgodę na to wyrażą wszyscy mieszkańcy domu. I, co równie istotne, żaden najemca nie będzie zalegał z czynszem.

A taką właśnie przeszkodę napotkali mieszkańcy bloku przy ulicy Betoniarzy 4, gdzie zmarła lokatorka pozostawiła po sobie zadłużone mieszkanie.

Nie płacą czynszu

Większość mieszkańców wspomnianego domu na Kapuściskach wykupiła już swoje mieszkania kilka lat temu. Ośmiu najemców zamierza teraz odkupić lokale od miasta za symboliczne 2 proc. Skierowali więc do ADM wnioski o wykup swoich mieszkań.
Aby wyjść z tego impasu lokatorzy poprosili nawet o pomoc Wojciecha Nowackiego, zastępcę prezydenta Bydgoszczy.

- Otrzymaliśmy tylko pisemną poradę, by ponownie złożyć do ADM wnioski o wykup naszych lokali - rozkłada ręce pan Zygfryd Kurzyński, jeden z mieszkańców bloku przy Betoniarzy 4.

W zarządzie domów komunalnych uspokajają jednak, że mieszkańcy są na dobrej drodze do upragnionego wykupienia mieszkań:
- Sprawą zadłużonego lokalu zajął się już komornik. Musimy teraz tylko zasiedlić opuszczone mieszkanie. Zapewniam też lokatorów, że gdy tylko znajdziemy nowego najemcę, będą mogli wykupić swoje mieszkania na zasadach 98-procentowej bonifikaty - tłumaczy Magdalena Marszałek, rzecznik bydgoskiej ADM.

Proponują 10 procent

Nieco inny problem przedstawiła nam mieszkanka bloku przy ulicy Kapuściska 3. - Mogę tylko pomarzyć o wykupieniu mojego mieszkania za 2 procent. Troje najemców w naszym domu zalega z płaceniem czynszu. Co więcej, ci lokatorzy nawet nie myślą o uregulowaniu swoich długów - mówi Czytelniczka.
- Dlaczego mam być pokrzywdzona tylko dlatego, że przyszło mi mieszkać z takimi, a nie innymi sąsiadami? To niesprawiedliwe, że uchwała nagradza tylko wybranych.
- W takich wypadkach można wykupić mieszkania za 10 proc. ich wartości - tłumaczy Nowacki.

Chyba, że znajdzie się osoba gotowa spłacić dług lokatora zalegającego z czynszem. I takie cuda też się zdarzają. Na przykład w bloku przy ulicy Dunikowskiego 9:
- Szukam mieszkania na Wyżynach i mogę zamienić się lokalem z panią, która zalega z opłacaniem czynszu - mówi Czytelnik z Jachcic.- Oczywiście jestem też w stanie uregulować jej dług.

Uchwała o wykupie mieszkań za 2 proc. ich wartości obowiązuje na razie do końca roku. Radni wspominają jednak o tym, że mogłaby powstać nowa uchwała. Co więcej, niewykluczone, że będzie ona mniej restrykcyjna.

Uchwała do poprawki?

- Dotychczasowe zasady wykupu lokali za 2 procent ich wartości są zdecydowanie zbyt surowe. Możliwe, że w przyszłym roku przygotujemy nową, lepszą dla lokatorów uchwałę - tłumaczy radny miasta Michał Sztybel. Przy okazji jednak zaznacza, że ewentualna zmiana uchwały to na razie tylko idea.

Pomysł nie przypadł do gustu Wojciechowi Nowackiemu:
- Wykup za 2 procent to przywilej dla mieszkańców. Wymaga jednak od nich samoorganizacji.

Oby nie skończyło się na przedwyborczych obietnicach. Mamy nadzieję, że nowa uchwała powstanie i, co więcej, nie będzie dyskryminowała tych, którym tylko za sprawą ślepego losu przyszło mieszkać z sąsiadami-dłużnikami.

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

M
Maciej Czerniak
W dniu 14.06.2009 o 14:51, Ed napisał:

Mieszkam w budynku gdzie są cztery mieszkania-właściciele trzech mieszkań chętnie by je wykupili na własność od ADM jednak przeszkodą jest czwarte mieszkanie w którym mieszkają trzy rodziny. Rodziny te posiadają swoje pokoje jednak mają wspólny korytarz,łazienkę i wc. Na domiar złego jedna rodzina zamieszkała w tym mieszkaniu podlega pod "Operę' która jest administratorem a pozostałe dwie pod ADM (to pozostałość po minionej epoce w której zarówno teatr jak i opera dawała lokale w zamian za pracę-jako ciekawostkę można dodać,że w tej chwili przy ulicy Wyspiańskiego przy Sielance stoi piękny dom,należący do Opery,który niszczeje i jest w stanie opłakanym a mieszka w nim tylko jeden pracownik opery wraz z rodziną a Opera jako właściciel budynku nie robi nic by nie szpecił on przepięknej okolicy)Mieszkamy w budynku od lat-płacimy ogromne kwoty za czynsz,remontujemy nasze mieszkania,udoskonalamy (zakładamy swoje ogrzewanie bo w budynku były tylko piece i nie było ciepłej wody)Jak i co zrobić z takimi budynkami? Dlaczego pozostali mimo szczerych chęci są pozbawieni tej możliwości mimo,że starają się i dbają o kamienicę?I tu nawet nie chodzi o zaległości które ewentualnie można byłoby spłacić. W tej zawiłej sytuacji chyba nawet nie znajdzie się żaden kruczek prawny, którego byłoby można obejść.Może Radni Miasta i to wezmą pod uwagę w momencie pisania nowej ustawy?



Chciałbym zająć się problemem, który Pan nakreślił. W tym celu muszę się jednak z Panem skontaktować. Jeżeli to nie problem, to prosiłbym o telefon na (052) 326 31 42, bądź o kontakt drogą mailową - [email protected]. Pozdrawiam.
E
Ed
Mieszkam w budynku gdzie są cztery mieszkania-właściciele trzech mieszkań chętnie by je wykupili na własność od ADM jednak przeszkodą jest czwarte mieszkanie w którym mieszkają trzy rodziny. Rodziny te posiadają swoje pokoje jednak mają wspólny korytarz,łazienkę i wc. Na domiar złego jedna rodzina zamieszkała w tym mieszkaniu podlega pod "Operę' która jest administratorem a pozostałe dwie pod ADM (to pozostałość po minionej epoce w której zarówno teatr jak i opera dawała lokale w zamian za pracę-jako ciekawostkę można dodać,że w tej chwili przy ulicy Wyspiańskiego przy Sielance stoi piękny dom,należący do Opery,który niszczeje i jest w stanie opłakanym a mieszka w nim tylko jeden pracownik opery wraz z rodziną a Opera jako właściciel budynku nie robi nic by nie szpecił on przepięknej okolicy)

Mieszkamy w budynku od lat-płacimy ogromne kwoty za czynsz,remontujemy nasze mieszkania,udoskonalamy (zakładamy swoje ogrzewanie bo w budynku były tylko piece i nie było ciepłej wody)

Jak i co zrobić z takimi budynkami? Dlaczego pozostali mimo szczerych chęci są pozbawieni tej możliwości mimo,że starają się i dbają o kamienicę?
I tu nawet nie chodzi o zaległości które ewentualnie można byłoby spłacić. W tej zawiłej sytuacji chyba nawet nie znajdzie się żaden kruczek prawny, którego byłoby można obejść.

Może Radni Miasta i to wezmą pod uwagę w momencie pisania nowej ustawy?
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska