Padła taka oferta - potwierdziliśmy w dwóch źródłach. Unia Leszno szukała i wciąż szuka jeszcze jednego zawodnika. Ma pięciu seniorów (Kołodziej, Hampel, Pawlicki, Sajfutdinow, Hampel, Kurtz - dwaj ostatni to nowe nabytki), a miejsc jest w składzie sześć od przyszłego sezonu.
Buczkowski byłby idealnym uzupełnieniem: wciąż perspektywiczny Polak, zwykle dobrze czujący się na Smoczyku oraz w roli zawodnika doparowego. Ostatecznie nic z tego nie wyszło, a żużlowiec nie chce opuszczać macierzystego klubu, z którym warunki kontraktu uzgodnił jeszcze w sierpniu. Unia Leszno teraz rozważa sprowadzenie Maxa Fricke z Rybnika.
W Grudziądzu spokojnie podchodzą do wszystkich transferowych plotek. Wiele mówiło się o odejściu Artioma Łaguty czy Antonio Lindbaecka, a wszyscy zawodnicy w kilka godzin uzgodnili warunki nowych umów.
Medale cyklu Grand Prix rozdane. Tak cieszyli się najlepsi [galeria]
- Nie zawsze dla zawodników liczy się tylko wysokość kwoty na kontrakcie. My może płacimy nieco mniej niż najbogatsi w lidze, ale 31 sierpnia zawodnicy są rozliczeni, a jeśli jest taka potrzeba, to pieniądze dostają wcześniej - podkreśla Zbigniew Fiałkowski z rady nadzorczej GKM S.A.
ZOBACZ: Wielki żużel znowu w Kotle Czarownic!
Od środy MrGarden GKM będzie podpisywał kontrakty z zawodnikami według nowych wzorów. Na piątek zaplanowano oficjalnie zakończenie sezonu dla sponsorów i najważniejszych partnerów klubu. Tam też ma być zaprezentowana nowa drużyna.
Sportowe Podsumowanie Weekendu - odcinek 31.