Wiceburmistrz Aleksandra Nowakowska do wspomnianej pani kongresmen wysłała już list. Zaproponowała pomoc w odszukaniu dokumentów, śladów i innych informacji dotyczących historii jej rodziny. W liście Aleksandra Nowakowska poinformowała też, co do dzisiaj udało się ustalić.
Wiemy, że w księdze Urzędu Stanu Cywilnego z 1883 roku znajduje się informacja o ślubie dziadków Marcy Kaptur w parafii p.w. św. Marcina w Żninie. Księga ta jest jedynie kopią dokumentów znajdujących się w Archiwum Państwowym w Inowrocławiu. Dokumenty z tej kopii nie mogą być niestety urzędowo potwierdzane. Zwrócono się więc do inowrocławskiego archiwum z wnioskiem o udostępnienie kopii tego dokumentu.
Najlepsze artykuły za jednym kliknięciem. Zarejestruj się w systemie PIANO już dziś!
Podobne działania podjęto co do dokumentów kościelnych. W rozmowie z proboszczem Rutkowskim z parafi p.w. św. Marcina, pracownicy żnińskiego ratusza dowiedzieli się, że takie dokumenty, jeśli istnieją, znajdują się w Archiwum Archidiecezji Gnieźnieńskiej . - Tam zapewniono nas, że będziemy mogli otrzymać kopię księgi kościelnej dotyczącej ślubu przodków Marcy Kaptur - usłyszeliśmy w UM w Żninie.
Marcy Kaptur w artykule Gazety Wyborczej (z 1 września br., autorstwa Mariusza Zawadzkiego), przedstawiona jest w kontekście ujawnienia dokumentów katyńskich przez rząd USA. Do ich ujawnienia miało dojść właśnie dzięki Marcy Kaptur. Kongresmenka opowiada we wspomnianym wywiadzie także o swoich korzeniach. Nadmienia, że dziadkowie wywodzą się z okolic Żnina. Opowiada też o bezowocnych wyprawach do Polski w celu odnalezienia rodzinnych śladów.
Wysłany do Marcy Kaptur list jest zaproszeniem do odwiedzenia grodu Śniadeckich i skosztowania polskiej kuchni (to jedno z marzeń kongresmenki).
Czytaj e-wydanie »