Dlaczego jedna z najbardziej utytułowanych drużyn sportowych w mieście wyprowadza się z Torunia? Przyczyną są koszty. Klubu nie stać na opłacenie Areny przy ul. Bema, a alternatywy prawie nie ma. Kiedyś Pomorzanin korzystał jeszcze z hali SP 28 na Skarpie, ale to obiekt mocno przestarzały. W mieście zaczyna coraz mocniej brakować bardziej kameralnej hali, która nie byłaby takim obciążeniem dla budżetów klubów, zwłaszcza tych mniejszych.
Dlatego Pomorzanin zdecydował się przyjąć propozycję sąsiedniego Gniewkowa i właśnie tam w sobotę zainauguruje sezon. W pierwszym meczu podejmie Bałagany Rustico Łubianka, czyli będzie to w pewnym sensie pojedynek "bratobójczy". Dla obu drużyn będzie to mecz domowy, bo także Bałagany swoich rywali będą podejmować w Gniewkowie.
Maciej Zieliński przed rokiem prowadził Bałagany w hali, teraz jest trenerem Pomorzanina. Jego miejsce zajmie Krzystzof Zakszewski, który te obowiązki będzie łączył z grą na parkiecie. Do dyspozycji będzie miał szereg hokeistów wypożyczonych z Torunia, zagrają tam m.in. Łukasz Domachowski, Filip Sobczak, Michał Dawid, Patryk Karamuz, Artur Kościelski, Łukasz Rzepka, Adrian Makowski i Miłosz Szreder.
Faworytem inauguracji sezonu będzie bez wątpienia Pomorzanin, etatowy medalista Halowych Mistrzostw Polski. W poprzednim sezonie torunianie wywalczyli srebro, ale byli bardzo rozczarowani po przegranym 2:3 finale z Grunwaldem Poznań. Teraz celem drużyny jest powrót na tron.
O halowe mistrzostwo Polski powalczy osiem najlepszych w poprzednim sezonie drużyn. Rozegrają w sezonie zasadniczym po siedem spotkań. Każdy zagra z każdym po jednym spotkaniu, bez meczów rewanżowych. Pierwsza czwórka awansuje do spotkań półfinałowych. Turniej finałowy ograniczony do rozegrania spotkania o brązowe i złote medale. Decydujące mecze zaplanowano na ostatni dzień lutego.
