Victoria Koronowo przystąpi do rozgrywek trzeciej ligi. Zespół poprowadzi Piotr Fiutak

Piotr Fiutak poprowadzi wiosną koronowską Victorię.
(fot. Archiwum)

Zespół Victorii Koronowo zamyka po rundzie jesiennej tabelę trzeciej ligi, grupy kujawsko-pomorsko-wielkopolskiej. Po ostatnim zeszłorocznym gwizdku wydawało się, że to prawdziwy koniec ligowego zespołu.

Zespół za wszelką cenę

Arkadiusz Jagodziński, prezes klubu z Koronowa, studzi jednak emocje:

- A kto panu doniósł, że nie przystąpimy do rozgrywek - pyta retorycznie. - Nie było w ogóle takiej opcji. Sugestia wycofania drużyny nie pojawiła się nawet w urzędzie. Dysponujemy budżetem, który pozwoli nam na rozegranie wszystkich spotkań rundy wiosennej. Wycofanie wiązałoby się ze spadkiem o dwie klasy. Poza tym, wobec rezygnacji z gry bydgoskiego Chemika, pojawiła się realna szansa na utrzymanie - dodaje sternik Victorii.

Zmiany na ławce

Zarząd klubu zdecydował jednak o zmianie na stanowisku trenera pierwszego zespołu. Prezes Jagodziński miał inny personalny pomysł, ale zwyciężyła propozycja powierzenia drużyny Piotrowi Fiutakowi. To młody szkoleniowiec, znany przede wszystkim z pracy i osiągnięć z zespołami juniorów. W 2002 roku wywalczył z reprezentacją Kujawsko-Pomorskiego ZPN mistrzostwo Polski U-13.

- Interesowałem się Victorią od dawna, a powód był prozaiczny. Występuje w niej wielu moich podopiecznych - mówi "Pomorskiej" nowy opiekun zespołu. - Naszym największym przeciwnikiem jest obecnie uciekający czas. Mam do dyspozycji, owszem, blisko 25 zawodników. Ale nie miałem możliwości przygotowania ich do trudów sezonu, nie mówiąc o wdrożeniu jakiejś koncepcji gry. Staramy się jednak wykorzystać każdą chwilę, aby to i owo poprawić. Dwa sparingi, to jednak za mało, aby dokładnie przyjrzeć się możliwościom poszczególnych graczy.
Victoria, którą już w najbliższą niedzielę (godz. 14) czeka spotkanie z wiceliderem Sokołem Kleczew, będzie najmłodszym zespołem.

- Może młodość, wiążąca się z nią ambicja i chęć wypromowania się, będą naszym atutem - zauważa Piotr Fiutak. - Wierzę, że oszczędzimy prezesowi przegranych w dwucyfrowych rozmiarach. Na prawdę, wystarczy przeskoczyć jeden, dwa zespoły i zapewnić sobie utrzymanie - raz jeszcze dowodzi nowy trener koronowskiej drużyny.