Victoria Koronowo - Sokół Kleczew
Victoria Koronowo - Sokół Kleczew 0:5 (0:1)
Bramki: Kopaniarz 2, Pingot, Oczkowski, Dębowski.
VICTORIA: Graczyk - W. Polkowski (57.Giełażyn), Kaniecki, Glazik, Langowski - Dec, Okanga (82. Tomaszek) - Sikirka, Wasiak, Piasecki (72. Szałkowski) - Iwiński (67. Czeszyński).
Przed meczem z wiceliderem z Kleczewa obawy o postawę zespołu Victorii były uzasadnione. W przerwie zimowej wiele się bowiem w zespole zmieniło; przyszedł nowy trener, większość zawodników czekał debiut w trzeciej lidze.
W pierwszej połowie gospodarze trzymali się dzielnie. Ambicją nadrabiali braki w umiejętnościach i doświadczeniu. Byli bliscy zdobycia bramki, lecz piłka po strzale Okangi wylądowała na bocznej siatce. Niestety, indywidualny błąd zaważył, że do przerwy to goście objęli prowadzenie.
Po zmianie stron Victoria trzymała się dzielnie przez pierwszy kwadrans. Utrata drugiego gola podcięła skrzydła drużynie. A po stracie trzeciej - zespół rozklelił się kompletnie. Być może, gdyby Giełażyn "główkował" bardziej precyzyjnie, drużyna z Koronowa złapałaby wiatr w żagle. Niestety, w końcówce goście zdobyli jeszcze dwie bramki pieczętując swoją wygraną.
- Spotkanie pokazało, że trudno walczyć o dobry wynik "z marszu" - komentuje występ swego zespołu Piotr Fiutak, nowy opiekun piłkarzy z Koronowa. - Nie mamy obecnie w zespole zawodników doświadczonych, którzy wzięliby odpowiedzialność za grę. Zabrakło nam czasu na dobre przygotowanie do meczu z tak wymagającym rywalem. Wierzę, że za trzy tygodnie moi podopieczni podejmą z rywalami bardziej wyrównaną walkę. Myślę też, że niedzielna porażka zmotywuje chłopaków do pracy. Obiecaliśmy w końcu władzom klubu, że będziemy unikać porażek w dwucyfrowych rozmiarach
W nadchodzącą sobotę Victoria gościć będzie u siebie Lubuszanina Trzcianka.