Do niedzieli, 21 września, trwać będzie festyn archeologiczn...
Każdy festyn to wielkie święto. Archeologii i historii. Wchodząc na teren rezerwatu cofamy się do różnych epok, spotykamy z historycznymi ludami. Dla dzieci to lekcja historii na żywo, dla dorosłych fascynująca podróż w czasie.
Wiesław Zajączkowski, dyrektor muzeum wspomina. - Pomysłodawcą przedsięwzięcia jest prof. dr hab. Aleksander Bursche z Instytutu Archeologii Uniwersytetu Warszawskiego. Ja pomysł "kupiłem od razu". Trudniejszą sprawą było przekonanie mojego szefa, Jana Jaskanisa, dyrektora Państwowego Muzeum Archeologicznego w Warszawie. Były wątpliwości czy się przyjmie. On był sceptycznie do tego nastawiony - mówi.
Ale festyn zorganizowano. To był 1995 rok. Temat - "Człowiek i środowisko". - To był ogromny stres. Musieliśmy wykazać się olbrzymią inwencją twórczą, ale publiczność dobrze się bawiła i to zachęciło nas do organizowania kolejnych imprez. Druga edycja, czyli festyn pod hasłem "Między nami barbarzyńcami" to było coś wspaniałego. To właśnie ta impreza była najbardziej wypromowana, co za tym idzie, także muzeum. Między drugim a trzecim festynem mieliśmy ok. 20 godzin różnych programów w różnych mediach - dodaje dyrektor.
O tym, że pomysł chwycił niech świadczą liczby. Z atrakcjami przygotowanymi podczas festynu "Indian summer" zapoznało się 89 tys. osób. Ale najliczniejszy w historii był festyn pod hasłem "Celtowie, lud Europy" - 92 tys. odwiedzających.
Czytaj: Do niedzieli, 21 września, trwać będzie festyn archeologiczny w Biskupinie [zdjęcia]
O krok od afery międzynarodowej
Jak wspomniał dyrektor zorganizowanie pierwszej - także każdej kolejnej imprezy - wymagało olbrzymiej inwencji twórczej. Pracownicy biskupińskiego muzeum nie poradziliby sobie z tym sami.
I tak w realizację wszystkich edycji przedsięwzięcia angażuje się Instytut Archeologii UW. Potem w imprezę włączyły się uniwersytety Adama Mickiewicza w Poznaniu i Mikołaja Kopernika w Toruniu. - Od momentu kiedy zaczynaliśmy, do teraz przewinęło się też mnóstwo osób, dla których odtwórstwo historyczne stało się sposobem na życie. A w związku z tym, że dominującą rolę, podczas każdego festynu odgrywa tematyka - a tematy nigdy się nie powtarzały - co roku zjeżdżają do nas także osoby pokazujące swoje rzemiosło i umiejętności. Są to nie tylko ludzie z regionu, także z zagranicy. Gościliśmy u nas rzemiosło z Niemiec, Holandii, Białorusi i Litwy.
Nie zabrakło Egipcjan. Ci przybyli do Biskupina na festyn "W cieniu piramid". Ten rozpoczął się pięć dni po atakach na World Trade Center w Nowym Jorku w 2001 roku. - W związku z tymi tragicznymi wydarzeniami służby graniczne na lotnisku zatrzymały dużą grupę wykonawców, którzy zmierzali na nas festyn. Groziło nam to aferą międzynarodową, bo przylot fundowała ambasada Egiptu. Po wielu zabiegach, w które zaangażowane były znane osobistości, po sześciu godzinach udało się ich wpuścić do Polski. Największe wątpliwości budziła wtedy tona gliny, którą wieźli do nas egipscy ceramicy. Ochrona lotniska upierała się, że nie jest w stanie tego prześwietlić, i że w środku mogą być ukryte materiały wybuchowe - wspomina Wiesław Zajączkowski.
To promocja archeologii
Z roku na rok uczestniczący w imprezie turyści mogą liczyć na coraz większą moc atrakcji. Muzeum rozbudowało się. W ubiegłym roku uruchomiono wioskę średniowieczną, w tym roku udostępniono osiedle neolityczne, składające się z dwóch domów. Stoją one w miejscu, w którym zostały odkryte.
Festyn ma już swoją markę. W Polsce i na świecie. Impreza nagradzana była m.in. przez ministra kultury i dziedzictwa narodowego, marszałka województwa kujawsko-pomorskiego, czy Polską Organizację Turystyczną.
XX Festyn Archeologiczny "Kamień, brąz, żelazo", zakończy się w niedzielę, 21 września. Przygotowano nie tylko pokazy, prelekcje, także warsztaty oraz konkursy. Każdy znajdzie coś dla siebie. Odwiedzając gościnne progi biskupińskiego muzeum zobaczymy m.in. pokazy orki sprzężajnej, walk przy użyciu broni średniowiecznej czy pokazy wytwarzania dawnych narzędzi, przyjrzymy się pracy brązownika i kowala.
Z pewnością trzeba wybrać się do osady neolitycznej - najnowszej, otwartej w maju br. - biskupińskiej atrakcji. To przykład budownictwa pierwszych rolników zamieszkujących okolice Biskupina około 6 tys. lat temu. Mocną stroną festiwalu, i tak jest już od lat, są zespoły muzyczne.
Dziś muzeum zaprasza w godz. od 10 do 17, w sobotę i niedzielę w godz. od 10 do 18.
Czytaj e-wydanie »