Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W Bydgoszczy mniej biją?

(szym) <b><i>
W zeszłym roku było mniej pobić i rozbojów na bydgoskich ulicach, niż w 2000 roku - chwalą się policjanci. Nie oznacza to jednak wcale, że po Bydgoszczy można chodzić spokojnie o każdej porze dnia i nocy.

     - W ubiegłym roku odnotowaliśmy mniejszą ilość pobić i rozbojów, niż w 2000 roku - _mówi Katarzyna Witkowska z zespołu prasowego policji. - Na terenie działań niektórych komisariatów liczba tego typu przestępstw spadła nawet o połowę.
     Poprawiło się na terenach patrolowanych przez policjantów z komisariatów na Błoniu, w Fordonie i na Szwederowie. W tym ostatnim funkcjonariusze odnotowali prawie o połowę mniej rozbojów i pobić niż rok wcześniej.
     Pomocny program
     
Być może mniejsza liczba pobić to efekt działań policji w ramach programu "17 razy 5". Ten projekt zakładał walkę z najbardziej uciążliwymi dla społeczeństwa przestępstwami - w tym również z pobiciami i rozbojami - poprzez szerokie działania prewencyjne. Rzeczywiście, w najbardziej niebezpiecznych miejscach miasta patrole pojawiają się częściej, w kolejnych dzielnicach Bydgoszczy pojawiają się też patrole straży miejskiej, a ostatnio policjanci patrolują ulice razem z żandarmerią wojskową. Prawda może być też inna - nikt nie jest bowiem w stanie oszacować ile takich przestępstw nie zostało zgłoszonych policji.
     Ale oberwać wciąż można
     
Według policyjnych statystyk najniebezpieczniejsze dzielnice - jeżeli chodzi o bójki i pobicia - to wciąż Śródmieście, Szwederowo i Fordon.
- Zdarzeń w Śródmieściu jest najwięcej, bo codziennie jest tam największy ruch - tłumaczą policjanci. - Codziennie w centrum miasta są przecież dziesiątki tysięcy bydgoszczan. Fordon z kolei to dzielnica, w której mieszka prawie co czwarty bydgoszczanin. Z tego powodu zdarzeń na terenie fordońskiego komisariatu jest dużo. - _Do tego dochodzi specyfika wielkiego osiedla - _dodają stróżowie prawa. - W każdym mieście "blokowiska" są miejscami, gdzie dzieje się wiele.
     W statystyce najniebezpieczniejszych miejsc przodują najdłuższe bydgoskie ulice - Gdańska, Jagiellońska, Fordońska, Grunwaldzka i Nakielska.
- Oczywiście, nie oznacza to, że całe te ulice są szczególnie niebezpieczne, ale są na nich odcinki, gdzie lepiej po zmroku nie spacerować - oceniają policjanci.
     Groźnie przy marketach
     
Niebezpiecznie bywa też w okolicach bydgoskich hipermarketów. Szczególnie natarczywi - i niebezpieczni - są tam młodzi ludzie. zaczepiają i biją swych rówieśników, wymuszają pieniądze od przechodniów, wyrywają torebki kobietom. Policja i straż miejska twierdzi, że rejony wielkich sklepów są pod ich szczególnym nadzorem, mieszkańcy jednak skarżą się na przykre przygody, które przydarzyły im się właśnie przed centrami handlowymi. Dziwi jednak jedno - świadkowie takich zdarzeń, pytani przez nas, czy zgłaszali je również policji, zaprzeczają.
- Po co, potem tylko są kłopoty - mówią. Funkcjonariusze nie są w stanie komentować takich zachowań. - W takich sytuacjach nasza praca przypomina walkę z wiatrakami - mówią. - Wiadomo, że nie możemy być wszędzie, więc mieszkańcy powinni z nami współpracować dla naszego wspólnego dobra.**
     Czekamy na Państwa informacje o miejscach w Bydgoszczy, gdzie czujecie się szczególnie niebezpiecznie. Wszelkie sugestie przekażemy policji. Czekamy na telefony - 326-31-51. Można też kontaktować się z nami przez e-mail. Nasz adres: [email protected] _**

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska