W Chojniczkach mogą się już cieszyć. Gruntowe drogi znikną

Blisko 20 mln zł wójt Szczepański chce w przyszłym roku wydać na inwestycje. - Gdyby nie środku z 500 plus to byśmy na inwestycje wydali ok. 30 proc. budżetu, a to dwa razy więcej niż przyjmuje się za dobry wynik inwestycyjny - mówi Zbigniew Szczepański.

Sporo ma trafić w infrastrukturę w Chojniczkach, bo aż ok. 3 mln zł. Ma być i bezpiecznie, i wygodnie. - Nie możemy inwestować w drogi, nawet te średniej jakości, gdy inni mieszkańcy, np. w Chojniczkach, muszą męczyć się z drogami gruntowymi - mówi Zbigniew Szczepański.

Na 1,5 mln zł mogą liczyć mieszkańcy innych wsi, którzy zdecydowali się budować na pół z gminą. W planach jest też ścieżka z Lichnów do Sławęcina oraz rozpoczęcie budowy nowej przychodni w Charzykowach. Powstanie ona w miejscu po byłych domkach letniskowych w sąsiedztwie LKS. W sam budynek co prawda sporo zainwestuje sama przychodnia, ale gmina chce tam zagospodarować teren w okolicy. Pieniądze trafią też na budowę boiska i jaskółki w Pawłowie, na drogę w Krojantach i wiele innych mniejszych inwestycji.

Niestety, nie dojdzie jeszcze do skutku budowa ścieżki z Pawłowa do Silna. Tu gmina przegrała z procedurami i opieszałością w ministerstwie.

A jak wójt Zbigniew Szczepański chce załatać 8 mln zł dziury? Ok. 3,5 mln zł przejdzie z tegorocznej nadwyżki, a ok. 5 mln zł gmina weźmie kredyt. Zadłużenie ma zostać jednak na podobnym poziomie, gdyż spłacone zostaną starsze zobowiązania. - Zadłużenie utrzyma się na poziomie 32 mln zł, tj. ok. 45 proc. To nie zmienia się u nas od lat. Możemy w dwa lata nic nie inwestować i wyzerować dług, ale to się po prostu nie opłaca. Koszty kredytów dla samorządów to zaledwie ok. 2-3 proc. i do tego dochodzi inflacja, więc opłaca się inwestować - mówi wójt Zbigniew Szczepański.