- To skandal i chamstwo - komentowali wczoraj rano mieszkańcy uzdrowiska, którzy mieli okazję zobaczyć efekty nocnych działań wandali na deptaku przy ulicy Armii Krajowej.
- Co komu zawiniły te kwiaty. Jedni trudzą się, żeby obsadzić kwiatami klomby i dywany kwiatowe, a taki łobuz jeden z drugim, nadpobudliwy, zniszczy to w kilka minut - oburzali się ciechocinianie i kuracjusze.
Widok, jaki można było zobaczyć wczoraj rano, to porozrzucane rośliny i grudy ziemi wokół trzyczęściowych gazonów, ustawionych w osi deptaka. Kwiaty na klombach wandale wyrwali na kilkusetmetrowym odcinku ulicy Armii Krajowej, od ulicy Nieszawskiej do wysokości dywanów kwiatowych. Świadkowie mówią, że około godz. 7.00 wyrwane rośliny rozwleczone były po całym deptaku.
- W sumie całkiem zniszczyli kwiaty na pięciu klombach, a na dwunastu wyrwali od czterech do dwudziestu roślin - informuje Jan Baraniak, inspektor do spraw ochrony środowiska Urzędu Miasta w Ciechocinku. - Nie pamiętam wandalizmu na taką skalę. Owszem, wyrywano po kilka kwiatów, ale nie niszczono całych klombów. Urząd szacuje straty na około dwa tysiące złotych.
Już wczoraj przed południem klomby zostały uzupełnione nowymi sadzonkami. Zrobiła to firma ogrodnicza z Kruszyna koło Nowej Wsi, która zajmuje się nasadzeniami w uzdrowisku.
Aktem wandalizmu zajmuje się policja.