https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W czatowni czatuje na ptaki i zwierzynę

Krzysztof Cieślak
Krzysztof Cieślak Z archiwum KC
Krzysztof Cieślak z Włocławka ponownie wyróżniony przez National Geografic.

"Kruk" - zdjęcie Krzysztofa Cieślaka niedawno wyróżniono przez redakcję National Geographic. Kolejne wyróżnienie - jeszcze "gorące" - otrzymał za foto "Stroszenie". Fotografię wykonał w Czatowni Orle Pióro.

- Z aparatem fotograficznym od kilku lat systematycznie obserwuję florę i faunę w podwłocławskich lasach i nad jeziorami: Wikaryjskim, Czarnym Łubą - mówi Krzysztof Cieślak, włocławski artysta plastyk, właściciel Studia Vena. - Dane mi było spotkać się oko w oko z rzadko spotykanymi zwierzętami. Im głębiej w las, tym jest ciekawiej. Mam zdjęcia łosi, jeleni, saren i lisów - mówi właściciel studia "Vena"

- Wczesną wiosną można zaobserwować gody żurawi. Po kilkuletniej przerwie przyleciały błotniaki, czaple białe i żurawie - opowiada. - Na cyplu nad jeziorem Wikaryjskim pojawiły się bobry. Sfotografowałem między innymi myszołowy, sikorki, dzięcioły, dzwońce, a nawet krogulca. Prawdziwą zdobyczą jest zdjęcie orlika grubodziobego, jedyne zdjęcie w Polsce poza gniazdem. Odwiedził mnie w związku z tym fotograf Cezary Pióro, któremu do skompletowania kolekcji polskich ptaków brakuje właśnie między innymi orlika grubodziobego.

Jakiś czas temu podczas wizyty w naszej redakcji Krzysztof Cieślak zdradził, że rośnie materiał fotograficzny wart wystawy i wydania albumu. - Materiał jest już zebrany - uściśla obecnie. - Chciałbym, żeby było to wydawnictwo na miarę takich ponadczasowych albumów, jak "Skarby Włocławka".

Na razie pan Krzysztof skupia się jednak na poszukiwaniu sponsorów. A to nie jest w dzisiejszych czasach łatwe.

Nie każdy wie, że napastnik AC Milan rozpoczynał karierę nie w Lechii Dzierżoniów, jak powszechnie się mówi, lecz w klubie z maleńkiej Niemczy - Niemczance. 35 mln euro, jakie Milan zapłacił za Piątka Genoa CFC, wystarczyłyby jego rodzinnej Niemczy na pokrycie wszystkich budżetowych wydatków przez 6 lat. Krzysztof Piątek wychowywał się w tej około trzytysięcznej miejscowości na Dolnym Śląsku i tam stawiał pierwsze kroki w piłce. Jego pierwszym trenerem był ojciec Władysław, były piłkarz m.in. Lechii Dzierżoniów i gwiazda B-klasowej Niemczanki Niemcza, na meczach której mały Krzyś pojawiał się już jako 4-latek.Krzysztof Piątek od małego chłonął ducha sportu, spędzając całe dnie na basenie, gdzie jego ojciec był ratownikiem. Szybko nauczył się pływać i w dużej mierze dzięki temu nigdy nie miał problemów z ogólną sprawnością fizyczną. Piłkarskie treningi rozpoczął w Niemczance pod okiem taty, mając sześć lat. Dopiero potem został dostrzeżony przez Lechię Dzierżoniów. Duża w tym zasługa trenera Andrzeja Bolisęgi, który stworzył i prowadził w Dzierżoniowie drużynę U-10.Na zdjęciu: 16-letni Krzysztof Piątek w meczu Lechia Dzerżoniów - Prochowiczanka Prochowice. Listopad 2012 roku.

Krzysztof Piątek - od brządca z Dolnego Śląska, po gladiator...

INFO Z POLSKI 20.04.2017- przegląd najciekawszych informacji ostatnich dni w kraju.

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska