Do tej pory najistotniejsze postulaty kupców to zwiększenie liczby miejsc parkingowych w centrum i puszczenie ruchu z ul. Cechowej wzdłuż Domu Towarowego "Libera" aż do ul. Młyńskiej. Nieśmiało kupcy sygnalizowali też gotowość wydłużenia godzin otwarcia sklepów.
Teraz o realności wcześniejszych pomysłów mają się wypowiedzieć przedstawiciele komisji komunalnej, straży miejskiej i architekt miejski. Obecny będzie też oczywiście burmistrz Arseniusz Finster, który zdradza, że od spotkania 10 grudnia było jeszcze wiele dyskusji i pomysłów.
- Będę naciskał na marketing - podkreśla. - Bez wspólnego działania kupcy niczego nie zwojują. Muszą mieć stronę w internecie z mapą strefy w centrum, oznaczeniami sklepów i możliwością zajrzenia do nich do środka. Bez pokazania oferty, zmiany godzin otwarcia placówek i innego podejścia do handlu, nic się nie zmieni.
Przeczytaj także: Targowisko miejskie przy Młodzieżowej w Chojnicach będzie się zmieniać
Burmistrz ubolewa, że kupcy nie chwytają wiatru w żagle. Mogli się włączyć do Wielkiej Orkiestry Świątecznej Pomocy, ale nie zrobili tego. Jeśli nie zadbają o jakąś wartość dodaną, to ich konkurowanie z Bramą Pomorza może się zakończyć klapą.
Jak robić biznes, mogą podpowiedzieć chojniczanie, którzy teraz mieszkają w Anglii czy Szwecji. Po rozmowach z burmistrzem są skłonni zaprosić delegację z Chojnic, by przyjrzała się, jak się to robi za granicą.
A miasto, które zdaniem kupców za słabo reklamuje swoje atuty w centrum, nie chce ograniczać się tylko do stawiania witaczy. - Nie zamierzam być cicho, w końcu reprezentuję mieszkańców - dodaje burmistrz. - Słucham ich głosów i wiem, że krytykuję np. to, że sklepy są zamykane o godz. 17.
Zapytaliśmy Wojciecha Liberę, który zgłosił jeden z najpoważniejszych postulatów o otwarcie rynku dla zmotoryzowanych, czy ma jakieś nowe pomysły. - Nie, czekam na czwartkowe spotkanie - mówi. - Zobaczymy, co przyniesie.
Czytaj e-wydanie »