Punktem kulminacyjnym projektu „Kopernik nie miał smartfona”, realizowanego w Dobrzyniu nad Wisłą, był festyn rodzinny nad Wisłą połączony z obserwacją nieba. Wcześniej rozegrano grę miejską, w której całe rodziny mogły zabawić się w detektywów. Termin 12 sierpnia został wybrany nieprzypadkowo, gdyż maksimum roju Perseidów przypadło właśnie na noc z soboty na niedzielę. Zanim jednak zrobiło się ciemno organizatorzy zaprosili rodziny do gier i zabaw. Wiele z nich było inspirowanych czasami, w których żył Mikołaj Kopernik. Były konkurencje typowo zręcznościowe, jak chodzenie na szczudłach oraz takie, gdzie należało się wykazać podstawową wiedzą z astronomii. W ten sposób drużyny zdobywały punkty. Na zwycięzców czekały nagrody, a na wszystkich lody.
- Przyszłam z córkami i dziećmi kuzynki – mówi Izabela Pruchniewska z Dobrzynia nad Wisłą. – Dobrze się bawiliśmy, a dzieci zdobywały przy okazji wiedzę z astronomii.
Obserwację „spadających gwiazd” przez teleskopy poprzedził krótki wykład, przybliżający to zjawisko. Podczas takiego wydarzenia nie mogło też zabraknąć ogniska z kiełbaskami, aby starczyło sił do patrzenia w niebo. Najważniejsze, że dopisała pogoda i wszyscy uczestnicy przyjemnie i pożytecznie spędzili ten sobotni wieczór.
