Niezapłacone rachunki i 400 tys. długu wziął na swoje barki nowy zarząd. - Bez sponsorów sobie nie poradzimy - mówi Krzysztof Jałowiec, szef Stowarzyszenia.
Przypomnijmy, prezeska Danuta Karkoszka złożyła rezygnację na nadzwyczajnym zebraniu. - To my sprawiliśmy, że sponsorzy od Chrząstówka odeszli, bo wszędzie mówiliśmy o nieprawidłowościach - przyznaje Jałowiec. - Teraz musimy dać czytelny sygnał, że Chrząstówek się zmienia i sprawić, żeby ożył. Kłaniamy się nisko wszystkim sponsorom i ludziom, którzy chcą nam pomóc.
W poniedziałek nowy zarząd przeszedł się po stajniach i pomieszczeniach gospodarczych, oglądano materace leżące na piętrze od pożaru sali gimnastycznej. Marian Wnuk-Lipiński przekazał chrząstówkowy wóz. - On jeszcze długo będzie jeździć - przekonywał. - Można nim ruszyć nawet za granicę. Także w poniedziałek wieczorem wybrano zastępcę prezesa - został nim Paweł Banach. Jest też już nowy skarbnik - Piotr Banach.
Ośrodek - znany m.in. z akcji "Złotówka dla Chrząstówka", od pożaru powoli popada w ruinę i potrzebne są ogromne pieniądze, żeby postawić go na nogi.**- Teraz się spotykamy na galowo, ale w tygodniu trzeba będzie ubrać drelich i do roboty - mówił Jałowiec. - Jeśli chodzi o przejęcie sprzętu, to będziemy się opierać na inwentaryzacji sporządzonej przez poprzedniego prezesa Mariana Wnuka-Lipińskiego, który wykonał spis, kiedy przekazywał ośrodek prezesce.
Nowy zarząd chce, żeby 3 maja w ośrodku odbył się tradycyjny festyn dla dzieci i ich rodzin.**- Najważniejsze - załatwić grochówkę i prąd - dodaje prezes, bo energetyka wyłączyła prąd za długi_. _Już wiadomo, że wielkiego problemu z tym nie będzie.