W piątek zawieszono tam portret Franciszka Leszka Klimy, geografa i biologa, wielce zasłużonego nie tylko dla liceum, także dla lokalnej społeczności. Do Chojnic trafił w 1932 r. jako nauczyciel geografii i biologii po studiach na Uniwersytecie im. Adama Mickiewicza w Poznaniu.
- Był bardzo lubiany, wiele wymagał od samego siebie - przedstawiał jego sylwetkę dyrektor Paweł Boczek. - Jego lekcje były żywe i porywające.
Klima nie tylko uczył, także zachęcał do poznawania swojej "małej ojczyzny", działał w towarzystwie krajoznawczym. Razem z Kazimierzem Mrozem wydał do dziś cenioną pracę pt. "Powiat chojnicki w świetle cyfr", z której można wiele dowiedzieć się o przedwojennych Chojnicach.
W 1938 r. został przeniesiony do Torunia i wówczas jego kontakt z Chojnicami się urwał. Zmarł w 1986 r. w Warszawie, tam też został pochowany.
Tradycyjnie obraz można było najpierw podziwiać w auli, potem zaszczyt zaniesienia go do Galerii Wielkich przypadł w udziale byłemu już prezesowi TPLO Januszowi Gierszewskiemu i posłowi Piotrowi Stanke. A ponieważ portrety wiszą dość wysoko, więc Janusz Gierszewski, by go zawiesić, musiał się wspiąć na drabinkę, ale wszystko na szczęście poszło gładko...