- Gdy odszedł mój ukochany Reks, wydzieliłam mu miejsce na działce. Nie mogę jednak oficjalnie postawić mu nagrobka, bo mogłabym mieć kłopoty. Gdyby w Inowrocławiu był cmentarz dla zwierząt, nie musiałabym łamać przepisów sanitarnych - wyznaje nasza Czytelniczka.
W Inie nie ma miejsca
Irena Nowakowska, prezes inowrocławskich Animalsów przyznaje, że w okolicy przydałoby się miejsce, w którym ludzie mogliby grzebać swoje domowe zwierzęta.
- Cmentarzysko mogłoby powstać przy nowym schronisku, przy ulicy Bagiennej. Człowiek przy okazji odwiedzin swojego zwierzaczka widziałby smutne oczy psów przebywających w schronisku. Może zlitowałby się nad którymś i przyjął pod swój dach - mówi Nowakowska.
Monika Dąbrowska, rzecznik prasowy inowrocławskiego ratusza, zdradziła nam, że po pierwsze - nie zostały jeszcze podjęte żadne decyzje co do przeniesienia schroniska dla zwierząt z ulicy Toruńskiej na Bagienną, a po drugie - miasto nie stworzy cmentarzyska.
- Nie posiadamy wolnych i na tyle dużych obszarów, które mogłoby przeznaczyć na cmentarz dla zwierząt. Zlokalizowanie takiego miejsca wiązałoby się z koniecznością spełnienia restrykcyjnych wymogów sanitarno-epidemiologicznych - tłumaczy.
Toruński przykład
Takie cmentarzysko działa od roku w Toruniu przy ul. Kociewskiej 37. Prowadzi je Miejskie Przedsiębiorstwo Oczyszczania. Mieści się ono przy toruńskim składowisku odpadów.
- Aktualnie mamy ponad 60 pochówków, ale zainteresowanie naszym grzebowiskiem z miesiąca na miesiąc wzrasta - informuje Dorota Arczyńska, rzecznik prasowy MPO.
Spółka organizuje pochówek, ustawia kamień z imienną tabliczką i opiekuje się grobem. Taka usługa kosztuje. Za pochówek królika, kanarka lub chomika trzeba zapłacić 100 zł, a za psa lub kota - 250 zł. - Jeżeli klient ma takie życzenie, może postawić nagrobek - dodaje.
Prywatna inicjatywa
Większość cmentarzysk w Polsce powstało z inicjatywy prywatnej. Takie znaleźliśmy np. w Rzędzianach pod Białymstokiem. Krzysztof Iwaszko zaczął się starać o zezwolenia na utworzenie Cmentarza Małych Zwierząt, gdy nie wiedział co począć z królikiem, który mu zdechł. Dziś na swoim polu ma około dwustu pochówków. Z chęcią doradzi ludziom, którzy chcieliby pójść w jego ślady. Zaprasza na swoją stronę internetową: www.cmentarz-zwierzat.pl.