https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W Łabiszynie upamiętnili nieistniejący kirkut

Szymon Cieślak
Uczestnicy uroczystości odsłonięcia tablicy na miejscu najstarszego cmentarza żydowskiego w Łabiszynie.
Uczestnicy uroczystości odsłonięcia tablicy na miejscu najstarszego cmentarza żydowskiego w Łabiszynie. Szymon Cieślak
Uroczystość odsłonięcia tablicy poświęconej najstarszemu w Łabiszynie cmentarzowi żydowskiemu odbyła się w kameralnym gronie.

Niemcy wymordowali naturalnych opiekunów

Za to, że to miejsce zostało sprofanowane, odpowiadają Niemcy, którzy zniszczyli je w czasie drugiej wojny światowe - mówiła Monika Krawczyk, dyrektor Fundacji Ochrony Dziedzictwa Żydowskiego w Warszawie. - Powinni wziąć odpowiedzialność za cmentarze, ponieważ wymordowali naturalnych opiekunów takich miejsc.

Rabin Joel Nowicki z Warszawy odczytał modlitwę za zmarłych i psalmy. - Aby Bóg otoczył miłosierdziem tych, którzy tu spoczywają - powiedział do zgromadzonych.

Czytaj: Michael Schudrich: Gdyby było idealnie, rabin byłby zbędny

Siedemnastowieczny kirkut

Tych nie było zbyt wielu. Oprócz gości z Warszawy i Iwony Brzozowskiej z bydgoskiej delegatury Wojewódzkiego Urzędu Ochrony Zabytków, na miejscu pojawiło się tylko czworo mieszkańców Łabiszyna. Zabrakło m.in. władz gminy, które w czasie uroczystości przygotowywały się do sesji Rady Miejskiej.

Miejsce, w którym odsłonięto pamiątkową tablicę, to las przy łabiszyńskiej obwodnicy, niedaleko ul. 3 Maja. Kirkut prawdopodobnie powstał w XVII wieku, a pochówków na nim zaprzestano w drugiej połowie wieku XVIII, kiedy wybudowano nowy cmentarz na Arnoldowie (obok cmentarza ewangelickiego, tam są jeszcze szczątki domu pogrzebowego). Stary cmentarz mógł mieć powierzchnię około 60 m kw.

Tablica stanęła w miejscu cmentarza w lipcu tego roku. Pomysłodawcą i partnerem przedsięwzięcia był Marcin Dudek-Lewin, który ze względu na wypadek nie mógł przyjechać do Łabiszyna.

Kto zabierze macewę?

Przy okazji obecności władz fundacji Ryszard Lewandowski, społecznik i znawca historii Łabiszyna przekazał, jak powiedział, znalezione na śmietniku kserokopie dokumentów dotyczących łabiszyńskich Żydów z lat 1891 - 1896. Są one napisane w języku niemieckim i nie da się ich odczytać bez biegłego tłumacza. Zapewnił, że oryginały znajdują się u konserwatora. Na uroczystości pojawił się Kazimierz Kajbor z Łabiszyna, który na swojej działce znalazł macewę (żydowski nagrobek) i mimo zgłoszeń do urzędu, nie może doprosić się o zabranie z działki tego kamienia.
- Jak to zgłosiłem, przyjechali do mnie ludzie z urzędu, archeolodzy, był też pan z fundacji żydowskiej i do dziś nikt tego nie zabrał. Taka sytuacja trwa już cztery lata, a ja tej działki wiecznie nie będę miał, bo ją tylko dzierżawię - powiedział Kazimierz Kajbor.
Przedstawiciele FODZ wzięli od niego adres, numer telefonu i obiecali zająć się sprawą.

Czytaj e-wydanie »

Komentarze 1

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

N
NICKY

ALE BŁYSNĘŁY WYCZUCIEM "WADZE" ŁABISZYNA!

CIEKAWE JAK BY DARLI PAPY, GDYBY PODOBNĄ UROCZYSTOŚĆ NA KRESACH WSCHODNICH DOTYCZĄCĄ POLSKICH GROBÓW ZIGNOROWAŁY WŁADZE UKRAIŃSKIE LUB BIAŁORUSKIE.

WSTYD ŁABISZYNIANIE. JACY MIESZKAŃCY TAKIE WYBRANE PRZEZ NICH "WADZE"

Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska