Na całym obszarze podległym Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Toruniu zniszczonych jest ok. 24,4 tys. hektarów lasów. To 4 mln m3 drewna, czyli tyle, ile zbiera się na tym terenie w ciągu 2 lat. Ciągle trwa szacowanie strat, jakie spowodowała gwałtowna burza w nocy z 11 na 12 sierpnia. Obszar podległy RDLP w Toruniu wykacza poza województwo, obejmując również najbardziej dotknięty powiat chojnicki. W samym województwie kujawsko-pomorskim straty w lasach obejmują 9 tys. ha i 1,5 mln m3 drewna.
Zobacz też: Tak wygląda las za Rogowem. Nadleśnictwo Gołąbki ogłosiło zakaz wstępu [zdjęcia]
- Przed nami ogromna praca do wykonania - mówi Janusz Kaczmarek, dyrektor DRLP w Toruniu. - Zagospodarowywanie drewna, porządkowanie terenu potrwa do końca 2018 roku, w szczególnie zniszczonym Rytlu do połowy 2019 roku - uprzedza. W szybkich wyliczeniach wskazuje, że na odnowę terenu będzie potrzebnych ok. 240 mln sadzonek. - Lada moment uruchamiamy dodatkowe zatrudnienia - zapowiadał i zapewniał, że Lasy Państwowe są przygotowane i poradzą sobie z tą klęską.
Przeczytaj też: Nowy szacunek strat po nawałnicy w Kujawsko-Pomorskiem. 2 tys. budynków uszkodzonych [wideo]
Szacowanie szkód trwa w całej Polsce. Generalna Dyrekcja Lasów Państwowych podała dziś, że skutkiem nawałnicy jest ok. 7,7 mln m3 powalonych drzew, 38 tys. ha do ponownego odnowienia. "To największa katastrofa w dziejach Lasów Państwowych, jaką znamy, a straty ciągle są szacowane". Największe straty zanotowało Nadleśnictwo Rytel, Bytów, Czersk, Runowo, Zamrzenica, Woziwoda, Szubin, Przymuszewo i Gołąbki.