https://pomorska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

W lutym na Drwęcy, pod murami golubskiego zamku

Marek Weckwerth
Na wysokim prawym brzegu nad Drwęcą góruje potężna bryła dawnego zamku krzyżackiego. To dopiero widok! Tym piękniejszy, że oglądany z poziomu kajaków...

A w kajakach doświadczeni wodniacy z Bydgoszczy (Lotto- Bydgostia), Torunia (grupa Zwinka i Warszawy (KiM), którzy przyjechali do Golubia - Dobrzynia, by świętować sześćdziesiątkę bydgoszczanina Krzysztofa Dybowskiego zwanego w środowisku Pączkiem. A jeśli świętować, to jeszcze przed spływem, wieczorową porą w zamkowej restauracji, z widokiem na zasypiającą powoli w dole golubską starówkę. Tutejsza kuchnia dobrze karmi, a stare komnaty przerobione na wygodne pokoje hotelowe zapewniają świetny sen.

Śnić można o dawno minionych czasach, gdy Krzyżacy wznosili warownię nad Drwęcą... Niemal do końca XIII wieku w tym miejscu stał należący formalnie do biskupa włocławskiego (kujawskiego) drewniany gród vila Golube strzegący przeprawy przez rzekę. Biskup wymienił go z Krzyżakami na inne dobra i już na przełomie XIII i XIV stulecia rycerze zakonni rozpoczęli budowę murowanego zamku konwentualnego (klasztornego).

Podczas wojen polsko-krzyżackich przechodził z rąk do rąk, by ostatecznie na podstawie II pokoju toruńskiego (1466 r.) przypaść Polsce. W latach 1616- 1623 na zamku rezydowała jako jego starosta królewna Anna Wazówna, siostra króla Zygmunta III Wazy. Warownia została wtedy przebudowana na renesansową rezydencję.

Śnić można także o dawnej granicy na Drwęcy, która dzieliła Golub i Dobrzyń. Oba organizmy stały się jednym miastem dopiero w roku 1951. Na lewym brzegu rozciągała się ziemia dobrzyńska (ze stolicą nie w tym Dobrzyniu, a w Dobrzyniu nad Wisłą), na prawym ziemia chełmińska. W czasach zaborów lewy brzeg należał do carskiej Rosji, prawy do królestwa Prus i dopiero po odrodzeniu Rzeczypospolitej oba brzegi wróciły w jej granice.

Tyle historii, którą podczas turystycznych peregrynacji warto sobie przypomnieć. Tym bardziej, że na potrzeby styczniowych obchodów 100. rocznicy powrotu Golubia - i szerzej Pomorza i Kujaw - do Rzeczypospolitej, na moście ustawiono rekonstrukcję bramy granicznej. W mieście odbyły się główne wojewódzkie uroczystości znamiennej rocznicy.

My zaś, startując z przystani pod średniowiecznymi murami Golubia, płyniemy z szybkim i krętym nurtem Drwęcy. Teraz jest przyjazna, wyłącznie polska. Przed nami 21 km. Pierwszy odcinek wiedzie pośród rozległych pól, drugi przez lasy.

Blisko finału naszej wodnej wycieczki znajduje się osada Karbówko, znany nie tylko w naszym regionie ośrodek hotelowo-wypoczynkowy. Z wody widać m.in. przylegającą do osady zagrodę krów szkockich. Byki tej rasy przypominają nieco dawno wymarłego tura i posiadają ogromne rogi.

Ten odcinek szlaku Drwęcy kończy się na prawobrzeżnej przystani w Elgiszewie. Na lewym znajduje się Ciechocin. Z elgiszewskiego brzegu widać gotycki (z XIV w.) kościół pw. św. Małgorzaty w Ciechocinie.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Turystyka

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska