Pierwsze kamery bydgoskiego monitoringu były umieszczane głównie w centrum miasta, ostatnio jednak punktów przybywa głównie na osiedlach. Coraz częściej nowe kamery są bowiem instalowane w ramach Bydgoskiego Budżetu Obywatelskiego. I tak na przykład w 2016 roku na 16 nowych kamer, aż 9 zawisło przy ulicy Żmudzkiej; w tym roku nowe kamery pojawiły się głównie na osiedlu Leśnym, przy ulicy Modrzewiowej.
Kłopot dotyka punktów, w których pracują obserwatorzy miejskiego monitoringu. Kiedyś miejsca te - cztery - były rozrzucone po planie całego miasta, teraz są już tylko dwa - jeden z Komendzie Miejskiej Policji przy ul. Wojska Polskiego, a drugi - w Komisariacie Policji Bydgoszcz-Śródmieście.
Najbliższa realizacji planów była nowa siedziba na Kapuściskach, w budynku po dawnym Gimnazjum nr 13 przy ulicy Baczyńskiego 5. Mieli tam pracować strażnicy miejscy, studio monitoringu i archiwum miejskie.
Z planów nic nie wyszło, bo gdy rozgorzała walka o siedzibę Zarządu Dorzecza Wisły, ratusz zaoferował nowej instytucji właśnie ten obiekt. Obecnie nie ma tu ani strażników ani urzędników ZDW. Mieści się w nim centrum księgowe obsługujące bydgoskie placówki oświatowe.
>> Najświeższe informacje z regionu, zdjęcia, wideo tylko na www.pomorska.pl <<
Niedawno pojawiły się dwie lokalizacje. Jedna to szkoła przy ul. Kościuszki, druga - to obiekt wygaszanej placówki niedaleko szkoły przy ul. Karpackiej. W jednym i drugim przypadku na budynki mają chrapkę różne organizacje, a przeznaczenie ich dla monitoringu wlecze się na samym końcu.
- Przez najbliższe dwa lata, gimnazja będą zajmować dotychczasowe budynki, żadne wiążące decyzje co do lokalizacji siedziby SM jak dotąd nie zapadły - mówi rzeczniczka prezydenta miasta.
Monitoring obsługują pracownicy straży miejskiej. Są to cywilni operatorzy. Zatrudniani są też bezrobotni w ramach robót publicznych. Lata 2016 i 2017 to zatrudnienie sięgające od 36 do 43 pracowników.
W Komendzie Miejskiej Policji jest 13 stanowisk operatorskich, w Komisariacie Policji 5 stanowisk. To pozwala na obsadzenie średnio 8,5 stanowiska, a to oznacza, że operator musiałby obserwować na bieżąco obraz aż z 68 kamer! W praktyce jest to niemożliwe, więc osoby obsługujące monitoring muszą wybrać, które rejony miasta wymagają akurat większego nadzoru.
Od początku roku do końca października operatorzy przekazali policji i straży miejskiej dokładnie 3033 zdarzenia. To 0 7 procent mniej niż w tym samym okresie rok wcześniej.
Pierwszych dziesięć miesięcy tego roku eksploatacja miejskiego monitoringu to blisko 260 tysięcy złotych. To m.in. zapewnienie całodobowego serwisu technicznego, mycie kamer czy naprawy pogwarancyjne. Koszty zatrudnienia operatorów to z kolei ponad 1 milion złotych.
Najstarsze i najbardziej wyeksploatowane kamery trzeba wymieniać. W tym roku wydział zarządzania kryzysowego kupił 5 kamer. To pozwoli na wymianę kamer o najniższych parametrach użytkowych na Wyspie Młyńskiej. W grudniu planowany jest zakup kolejnych nowych kamer.
Monitoring mają również bydgoskie placówki oświatowe. Na 120, aż w 97 bezpieczeństwa uczniów pilnują kamery.
Wiemy, skąd pochodzi i co znaczy Twoje nazwisko! Sprawdź!
Info z Polski - przegląd najważniejszych i najciekawszych informacji z kraju [23.11.2017]