Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W niedzielę Chojniczanka podejmie Pogoń Siedlce. Piłkarze liczą, że tym razem własne ściany pomogą

Monika Smól
Wojciech Lisowski (z lewej) w ostatnim meczu z Bytovią grał od początku. Chojniczanka wygrała 2:0.
Wojciech Lisowski (z lewej) w ostatnim meczu z Bytovią grał od początku. Chojniczanka wygrała 2:0. Fot. Monika Smól
W inauguracyjnym meczu sezonu 2013/2014 na wyjeździe chojniczanie wysoko przegrali z beniaminkiem 1:4. Tym razem zapowiadają, że pełna pula punktów będzie ich.

Bramkę honorową strzelił wówczas dla Chojniczanki Andrzej Rybski. Teraz leczy kontuzję.
Chojniczanka jest obecnie na 9. miejscu w tabeli, jej rywal - na 17. Zespół żółto-biało-czerwonych zebrał w rundzie jesiennej 23 punkty, Pogoń - zaledwie 15. Pierwsza z drużyn odnotowała po sześć zwycięstw i porażek oraz pięć remisów. Z kolei beniaminek z Siedlec trzy razy cieszył się zwycięstwami, sześć - musiał zadowolić się remisem i aż osiem - przełknąć gorycz porażki.
Wojciech Lisowski, zapewnia, że szanują każdego przeciwnika. - Przegraliśmy pierwszy mecz z Pogonią 1:4, ale na pewno się ich nie boimy - podkreśla 22-letni obrońca Chojniczanki. - Gramy u siebie i chcemy się zrewanżować. Z powodu kontuzji zabraknie na murawie Rafała Leśniewskiego, Błażeja Jankowskiego i Andrzeja Rybskiego. Nikt natomiast nie będzie pauzował za kartki.

To właśnie "Ryba" pokonał obronę Pogoni w pierwszej rundzie. - Każdy wie jak ważnym ogniwem jest "Rybka" dla zespołu, ale dajemy radę również bez niego - zapewnia Wojciech Lisowski. - Mamy nadzieję, że niedługo do nas dołączy.

Wysoka przegrana z Pogonią (do czterech) nie paraliżuje piłkarzy z grodu Tura. - Mimo pierwszej porażki później to jednak my zaczęliśmy regularnie punktować, a widać że Pogoń zbiera dopiero doświadczenie na pierwszoligowych boiskach - dodaje obrońca. - Grając u siebie - na własnym boisku - jesteśmy nieobliczalni. Przekonały się już o tym inne zespoły.

Chojniczanie cieszą się, że robią postępy. - Dla nas najważniejsze jest utrzymanie, ale chcemy zapewnić sobie je już wcześniej, żeby spokojnie skończyć sezon i walczyć o jak najwyższe miejsce w końcowej tabeli - zaznacza Wojciech Lisowski. - Wiemy przecież, jak było w ostanim sezonie i powtórki z tego chcielibyśmy uniknąć. Pogoń na pewno nam zadania nie ułatwi. Ta drużyna to solidny zespół, ale nie mają jakiejś konkretnej gwiazdy. W tygodniu przeanalizowaliśmy grę przeciwnika i dowiedzieliśmy się wiele na ich temat. W środę wróciliśmy po dwóch dniach przerwy do treningów. Trener, jak zawsze, miał plan na ten mecz.

Z Bytovią Lisowski zagrał w pierwszym składzie od początku. - To pierwszy raz od dłuższego czasu zagrałem cały mecz - podkreśla piłkarz. - Zawsze, kiedy jestem na boisku, chce pokazać jak najwięcej i myślę, że będzie co raz lepiej.

Początek niedzielnego meczu Chojniczanka-Pogoń - o godz. 12.15.

Czytaj e-wydanie »

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska