W radzie miasta w Toruniu karty są już rozdane

Oficjalnie wszystkie siły w radzie miasta podkreślają, że piłka jest jeszcze w grze i do tej pory sprawa ewentualnych koalicji jest otwarta. W kuluarach mówi się wprost, że karty zostały już rozdane. Wszystko wskazuje, że prezydencki Czas gospodarzy (z siedmioma rajcami) podpisze koalicję programową z PiS (pięć mandatów). To da im 12 głosów w 25-osobowej radzie miasta.

Co z pozostałymi 13 rajcami? Czg oraz PiS zamierzają współpracować z trzema racjami SLD (partia Grzegorza Napieralskiego w wyborach wspierała Michała Zaleskiego). Jaka rola przypadnie PO, która będzie mieć najwięcej, bo aż 10 radnych? Prawdopodobnie klub przejdzie do opozycji wobec prezydenta i koalicji Czg-PiS. Działacze PO wstrzymują się jednak z komentarzami. - W piątek jestem umówiony z prezydentem Zaleskim - zapowiada poseł PO Grzegorz Karpiński. - Zamierzamy zrealizować nasze obietnice np. wybudować Nowe Centrum Torunia.

Ostateczną decyzję zarząd PO podejmie w sobotę. Kto pokieruje pracami rady? Najczęściej jako jej przewodniczącego wymienia się Andrzeja Jasińskiego, lidera Czg. Gdyby tak się stało, zostałaby złamana niepisana zasada, że tę funkcję pełni radny z największego klubu. - Nie wyobrażam sobie, żeby było inaczej - mówi Karpiński.

- Gdyby pojawiła się taka propozycja, przyjąłbym ją - potwierdza Jasiński. - Mogę już teraz zadeklarować, że będę przeciwny, aby taką funkcję pełnił Waldemar Przybyszewski (kontrkandydat Zaleskiego w wyborach prezydenckich - przyp. red.). Byłem zdegustowany, gdy były szef rady miasta podsumowywał poprzednią kadencję. Wystąpił wówczas jako kandydat na prezydenta. Tymczasem ostatnie cztery lata były znakomitym okresem. Rozpoczęła się budowa mostu, mamy nowy stadion żużlowy, walczyliśmy w dobrym stylu o tytuł ESK 2016.

Być może w tej kadencji będzie trzech wiceszefów (do tej pory było dwóch) rady: z PO (wśród kandydatów wymienia się m.in. Łukasza Walkusza), PiS (funkcję może objąć prof. Grzegorz Górski) oraz SLD (pod uwagę brany jest Marian Frąckiewicz), które ma tylko trzech rajców i nie może stworzyć klubu. To nie problem. Już pojawił się pomysł, by zmienić statut gminy, zgodnie z którymi kluby do tej pory mogło tworzyć czterech i więcej rajców. - Uszanowalibyśmy w ten sposób wybór torunian - mówi Jasiński, który jest za zmianą statutu.

Podobnego zdania jest Marian Frąckiewicz, lider SLD w radzie. Mimo wielu różnic - zwłaszcza na arenie ogólnopolskiej - nie wyklucza on współpracy z PiS przy kluczowych kwestiach dla Torunia. - Szyldy partyjne tracą znacznie przy pracy na rzecz miasta - podkreśla Frąckiewicz.

Podobnego zdania jest Przemysław Przybylski z PiS, kilka dni temu pretendent do fotela prezydenckiego. Teraz mówi się o nim jako najpoważniejszym kandydacie na wiceprezydenta Torunia, który miałby się zająć oświatą, kulturą i ochroną zdrowia, czyli tym obszarem, który obecnie podlega wiceprezydentowi Zbigniewowi Fiderewiczowi. - To przedwczesne - podkreśla Przybylski. - Przed nami jeszcze rozmowy o koalicji programowej. Będzie je prowadzić zespół na czele z prof. Grzegorzem Górskim, w skład którego wejdzie zarząd PiS, radni i komitety dzielnicowe. Dopiero później pojawią się rozstrzygnięcia personalne i kwestia odpowiedzialności politycznej.

Przybylski wyklucza koalicję z SLD. - Do tej pory jej nie było w radzie i tym razem nie będzie inaczej - zapowiada. - Ideologicznie PiS jest po przeciwnym biegunie z SLD. Polityka w samorządzie to jednak polityka dbania o drogi, lampy czy boiska. Nie mieliśmy koalicji, ale w sprawach słusznych wiele razy głosowaliśmy razem.

Jasiński ciepło wypowiada się o Przybylskim. - Dobrze go oceniam po tym, co pokazał w kampanii wyborczej - mówi był wiceszef rady.

Już w sobotę radni szóstej kadencji odbiorą zaświadczenia o wyborze. Pierwsza sesja, na której zostaną zaprzysiężeni i na której poznamy szefa i wiceszefów rady, odbędzie się w przyszłym tygodniu.