Na głowie ma czapeczkę z daszkiem, który skutecznie zakrywa twarz. Wchodzi do sklepu i zabiera z półki towar. Raz obrusy, innym razem pościele, kolejnym ręczniki. I wybiega. Tak wygląda kradzież, którą rejestrują kamery monitoringu w sklepie z wyrobami do sypialni, łazienki. Nagrania trafiają do policji. I...?
- Mamy już serdecznie dość! Policja nic nie robi z tymi przestępcami - denerwuje się Agnieszka Pawełczak - Sokołowska, córka właścicieli jednego ze sklepów przy Toruńskiej. - Żałuję, że mamy jeszcze umowę na wynajem tego lokalu. Z chęcią byśmy stąd się „wyprowadzili”.
CZYTAJ TEŻ: W centrum Grudziądza grasuje szajka złodziei. Kradną co popadnie
Tylko w letnim czasie doszło tu do kilku kradzieży. Średnia wartość łupu złodziejów to ok. 200 zł. - Dostajemy z policji tylko informację o umorzeniu postępowania z powodu „braku wykrycia sprawcy”. A to są wciąż te same osoby - zaznacza Agnieszka Pawełczak - Sokołowska. - Innym problemem jest też to, że nie można dodzwonić na komendę, a jak już się uda...to doczekać się na patrol graniczy z cudem!
Wyrok: prace społeczne
Pani Agnieszka podkreśla, że prowadzi wraz z rodzicami biznes także w Chełmnie i Bydgoszczy. - Tam tego nie ma. A jeśli już cokolwiek się zdarzy, to policja działa. Stara się pomóc, a w Grudziądzu... Na ulicy, przy której mamy sklep rządzi „element” i „patologia”!
Tylko raz w stosunku do złodziei sklepowych ze zgłoszenia pani Agnieszki zapadł wyrok... Jaki? 1 miesiąc ograniczenia wolności. W tym czasie 20-latek miał odpracować 40 godzin na cele społeczne.
"Niska szkodliwość czynu"
Brak pożądanych działań policji zauważają także nasi Czytelnicy na fanpage Facebooka Gazeta Pomorska Grudziadz. Pani Mirka komentuje:„ (...) Tylko słyszy się niska szkodliwość czynu i po sprawie, a złodzieje czują się bezkarni”.
Właściciele sklepów oraz sprzedawcy podkreślają, że kradną ci, którzy mieszkają na Toruńskiej bądź przyległych ulicach. - Obserwują kiedy są dostawy. Potem łupy „opychają” za bezcen, byle było na piwo czy wódkę - twierdzą ludzie.
Pani Anna: Kradną wszystko co się da, a na policję czeka się ponad godzinę. Pobiliby, spalili, a patrolu nie ma.
Z kolei pani Dorota, dorzuca że ten sam problem jest na Chełmińskiej. Sprzedawczyni z jednego ze sklepów z artykułami spożywczymi z Toruńskiej: - Schemat działania jest taki sam. Najpierw wchodzą, rozglądają się. Patrzą co gdzie stoi i co łatwo złapać do ręki i wybiec. Mam ich gonić, szarpać się? O nie! To zadanie policji, która niestety jest bezradna. Niektórzy już po prostu odstępują od zgłaszania służbom, bo wiadomo że nic z tym nie zrobią...
Policja umorzy postępowania, bo nie może wykryć sprawców
Sierż. sztab. Maciej Szarzyński z policji w Grudziądzu: - W ciągu ostatniego kwartału mieliśmy cztery zgłoszenia kradzieży ze sklepów z ulicy Toruńskiej, które zostały zakwalifikowane jako wykroczenia. Zostały umorzone z powodu nie wykrycia sprawcy. Tylko jedno dotyczyło przestępstwo, gdyż wartość skradzionego towaru była znacznie wyższa niż w przypadku pozostałych zgłoszeń.
PISALIŚMY TEŻ: Szajka z centrum Grudziądza. Policja zatrzymała kobietę
Jak tłumaczy sierż. sztab. Maciej Szarzyński, funkcjonariusze szczególnie zwracają uwagę na ten rejon miasta. - W najbliższym czasie dzielnicowy przeprowadzi rozmowy z właścicielami sklepów o właściwym zabezpieczeniu mienia - podsumowuje działania policji, sierż. sztab. Szarzyński.