Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

W świeckim szpitalu woda z bakteriami

Andrzej Bartniak
Pałeczki bakterii legionella najczęściej można znaleźć w źle zaprojektowanych instalacjach - zarówno wodnych, jak wentylacyjnych. Mogą wywołać ciężkie zapalnie płuc lub silną gorączkę. Optymalną temperaturą do rozwoju tych drobnoustrojów są 38-42 stopnie Celsjusza. Giną w temp. 70 stopni.
Pałeczki bakterii legionella najczęściej można znaleźć w źle zaprojektowanych instalacjach - zarówno wodnych, jak wentylacyjnych. Mogą wywołać ciężkie zapalnie płuc lub silną gorączkę. Optymalną temperaturą do rozwoju tych drobnoustrojów są 38-42 stopnie Celsjusza. Giną w temp. 70 stopni. Fot. Andrzej Bartniak
- To wprost nie mieści się w głowie - denerwuje się pan Remigiusz. - Od ponad dwóch tygodni w świeckim szpitalu pacjenci nie mogą korzystać z pryszniców.

Pielęgniarki starają się pomagać chorym, ale nie wyrabiają się z myciem tylu ludzi. - Do końca tygodnia powinniśmy uporać się z bakteriami, które przysporzyły nam tych kłopotów - zapewnia dyrekcja Nowego Szpitala.

- Ci, którzy mogą się ruszać, jakoś sobie radzą z myciem przy umywalce - mówi nasz Czytelnik. - Gorzej z tymi, którzy zdani są na rodzinę lub personel, jak na przykład moja mama - podkreśla pan Remigiusz. - Umycie codziennie dorosłego człowieka, leżącego bezwładnie na łóżku, nie jest takie proste. Może się zdarzyć awaria, ale kto to widział, żeby tak długo zwlekać z naprawą? Zwłaszcza w takim miejscu, jak szpital - zaznacza.

Została chemia

To nie awaria sieci jest powodem, dla którego od końca maja w szpitalu obowiązuje zakaz korzystania z pryszniców. Dotyczy to wszystkich oddziałów. Winna temu jest bakteria legionella. Jej wysoki poziom w wodzie, przekraczający dopuszczalne normy, stwierdzono podczas ostatniej kontroli. Ostatniego dnia maja Sanepid wydał decyzję zakazującą brania kąpieli w szpitalu aż do momentu gdy ilość bakterii wróci do normalnego poziomu. - Można to osiągnąć dwoma metodami - wylicza Marta Michalak, pełnomocnik dyrektora Nowego Szpitala w Świeciu. - Przepłukując sieć wodą o temperaturze 70 stopni Celsjusza lub przy użyciu środków chemicznych. Próbowaliśmy nakłonić spółkę dostarczającą nam gorącą wodę do podniesienia temperatury do wymaganego poziomu. Zamierzaliśmy wykonać tę operacje w nocy, ale Praterm nie zgodził się na to.

Chodzi o to, że praktycznie nie ma możliwości technicznego tłoczenia tak gorącej wody tylko do szpitala. Musiałaby ona popłynąć we wszystkich kranach w Świeciu. Istniało niebezpieczeństwo, że ktoś nieopatrznie odkręci kurek z gorącą wodą i poparzy się. Praterm nie chciał brać na siebie tego ryzyka.

- Zanim otrzymaliśmy ostateczną negatywną odpowiedź, nawiązaliśmy kontakt ze specjalistyczną firmą, która może pozbyć się bakterii używając środków chemicznych - wyjaśnia Michalak. - Obiecano nam, że zostanie załatwione to jeszcze w tym tygodniu.

Jakoś sobie radzimy

Skąd ta zwłoka? - Nie umiem odpowiedzieć - rozkłada ręce Michalak. - Nie tylko pacjenci odczuwają dyskomfort związany z tą sytuacją. Nam również jest przykro z tego powodu, ale zrobiliśmy wszystko, aby jak najszybciej załatwić tę sprawę.

Trudy związane z nieczynnymi prysznicami odczuwają przede wszystkim pielęgniarki i opiekunki, na które spadły dodatkowe obowiązki. - Nie jest łatwo, ale jakoś sobie radzimy - stwierdza Barbara Zielazna, naczelna pielęgniarka. - Wszyscy mają świadomość, że to wyjątkowa sytuacja.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na pomorska.pl Gazeta Pomorska